czwartek, 4 października 2012

Rozdział 37 :)


 

-Kochanie to dla cb - wręczył mi te kwiaty.- Wiem , ze nie chciałaś tego pocałunku z Lucasem. I do niego nawet nie doszło. Ale ja byłem pijany. Zrozum

-Dobra, ale uwierz , że dla mnie to było przykre. gdy tak do mnie powiedziałeś. Myślałam , ze nie masz do mnie zaufania ...

___________________________________________________-

-Jeszcze raz bardzo cię przepraszam. - przytulił mnie.-No to zbieraj się J

-A po co ? Jest dopiero 16:20 :D – uśmiechnęłam się J

-No zbieraj się. To jest niespodzianka. :D

-A Chris i Lily ? A co wgl. Stało się z Lucasem ?

-Chris odprowadził  go do pokoju. Spokojnie nic mu chyba nie jest. Ma kaca i tyle.Zapewne nic z wczoraj nie pamięta.

-Ok :P

Poszłam się ubrać. Wzięłam  torebkę i wyszliśmy.

-Tylko my ? Czy ktoś jeszcze ? – zapytałam J

-Tylko my – wyszczerzył się :D-A no i właśnie. Jutro o 14 mamy samolot. J

-Ok

-Zamknij oczy…

Ja zamknęłam , a Justin wziął mnie za rękę bym sobie nic nie zrobiła.

Teraz możesz już otworzyć oczy.

Moim oczom ukazała się wielka sala kinowa.

-Będziemy tu sami ?- moje słowa roznosiło echo

-Tak , a później jedziemy w jeszcze jedno miejsce.

Na wielkim ekranie pojawiły się nasze zdjęcia i filmiki. A do tła leciała as long as you love me

Ta piosenka była zadedykowana specjalnie dla mnie.

Ja się rozpłakałam :c Justin mnie przytulił.

-Kochanie dziękuje : *

Wręczył mi kwiaty.

-To była najlepsza niespodzianka w moim życiu.

-Ale to jeszcze nie koniec. -powiedział

Pocałowałam go.

2 komentarze: