niedziela, 28 października 2012

Rozdział 58 :)


 

Dojechaliśmy do domu Justina. Weszliśmy do środka. I od razu udaliśmy się do jego pokoju. Włączył tv i poszedł zamówić coś do jedzenia. Ja w tym czasie poszłam się umyć. Musiałam ubrać jego koszulkę , ponieważ ja zapomniałam ciuchów

Justin był na dole , a ja umyta położyłam się już do łóżka.Do pokoju wszedł Justin. W ręku trzymał pizze.
-Tak myślałam – zaśmiałam się
-A co miałem zamówić? – zapytał z uśmiechem
-Nic. Pizza może być.
Nagle zaczął dzwonić mój telefon.
„Lily”
Odebrałam
-Natalia…proszę cię przyjedź tutaj, Lucas z Chrisem się pobili.
-Gdzie jesteście ?!
-Przed domem Lucasa. Jak najszybciej.
Rozłączyłam się. Pobiegłam ubrać tylko spodnie.Byłam w koszulce Justina.
-Justin chodź. Ubieraj buty i weź kluczyki.
-Dobrze.
Szybko wsiedliśmy do auta.
-Ale gdzie jedziemy ?
-Do domu Lucasa. Chris i Lucas się pobili.
Justin przyśpieszył.
-Tak to jest jak się go zdradza. Też bym go pobił.
-Justin!!!
-Dobra już dobra.
Dojechaliśmy do domu Lucasa. Oni nadal się bili. Lucas miał twarz w krwi. Krew leciała mu z wargi i nosa. A Chris miał tylko wargę rozwaloną.
Justin rozdzielił ich.
Lily chwyciła Lucasa, a Justin Chrisa.
-Powariowaliście ?! –krzyknęłam na nich.
Nikt się nie odzywał.
-A ty co ?! To przez cb się pobili! – krzyknęłam do Lily
-Natalia…! Moja wina , że kocham Lucasa?
-Kurwa! Moja wina , że się pobili ? Zdradziłaś Chrisa! Widzieliśmy cb i jego w pokoju na imprezie.
-Jak mogłaś ?! – powiedział Chris.
Widziałam , że zatrzymuje łzy. Jest silny.
-Chriss…-rozpłakała się – nie chciałam cię zranić.
-Ale zrobiłaś to!
-Chodźmy z stąd. – powiedział Justin
Wsiedliśmy do samochodu. I pojechaliśmy do Justina.
-Ty nie możesz dzisiaj u siebie nocować. Rozdzice nie mogą cię w takim stanie zobaczyć. Nocujesz dzisiaj u mnie.
-Ok…
-Nie martw się stary. Nie jest tego warta.
-Natalia. Wiedziałaś o tym ? – zapytał mnie Chris
-Nie…i właśnie to jest najgorsze. To była moja przyjaciółka. No właśnie była. I mi nie powiedziała. A wgl. jak ona mogła ?!
Przyjechaliśmy do Justina. Wzięłam apteczke i opatrzyłam jego rany.
-Justin…Odgrzej pizze. Chris jest zapewne głodny.
Justin poszedł ugrzać. A ja chciałam porozmawiać z Chrisem.
-Jak tam ? U cb ? Trzymasz się jakoś?
-Jakoś… - odpowiedział
-Wiem , że na pewno boli. Nie wiem jak ona mogła. A co do twojej choroby to jak ?
-Biorę jakieś tabletki i wgl. lekarz powiedział , że są duże szanse , że już niedługo z tego wyjde.
-Ciesze się J
Justin przyszedł i w ciszy zjedliśmy kolacje.
Była już 1 w nocy.
Chris poszedł się położyć do salonu , a ja z Justinem do jego pokoju. Justin poszedł się myć, a ja się położyłam. Popłakałam się.
Nie dość , że straciłam przyjaciółkę. To mój przyjaciel jest chory i załamany.
-Czemu płaczesz? – zapytał Justin
Ja otarłam szybko łzy.
-Nie płacze.
-no przecież widzę.
-dobrze.
-Ciiii….nie płacz już…
Pocałował mnie.Kocham go za to , że kiedy go najbardziej potrzebuje zawsze jest.
Ja wtuliłam się w niego i tak leżeliśmy. Ja po kilkunastu minutach usnęłam.
..........................................................................................
Trochę krótki. Przepraszam. Pisałam na szybko.

5 komentarzy:

  1. Swietny ! Prosze dodaj jeszcze dzis nn! Blagam! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo szybko piszesz, co wejde na bloga, to nowa notka. W sumie bardzo mnie to cieszy ;) czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. boski <333
    doda szybko nn :) czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebistyy . Byleby Justin i Natalia sie nie klocili . Nie chce tego . Idealny zwiazek mmmm. marzenia . jest supeeeer . niecierpliwie czekaam na nn ; **

    OdpowiedzUsuń
  5. jest super czekam na następne ; **

    OdpowiedzUsuń