~Rozdział 7~
Do domu dojechaliśmy w 10 min. Dość
szybko ,a nawet nikt się nie skapł ,że
Justina już tam nie ma. Podziwiam go ,że z nimi wytrzymuje. Ja bym tak nie
mogła. Kristin, Hanna, Jake i Lucas rozeszli się do domu ,a ja z Justinem
stałam przed moim domem.
-No to jutro wpadnę po cb o 18 tak ?
-zapytał
-Tak. - odpowiedziałam
-Masz jutro dużo lekcji ? - zapytał
-7 tylko, ponieważ nasza pani od
matematyki się rozchorowała.- odpowiedziałam z uśmiechem na ustach. Może
wejdziesz do środka ? - zapytałam
Było mi już trochę zimno więc
zaproponowałam wejście do domu.
-A twoi rodzice ? nie będą mieli nic
przeciwko ? - zapytał
-Moi rodzice wyjechali na kilka dni do
Polski. - powiedziałam
Lubili robić mi takie
"niespodzianki" zostawiając mnie samą w domu.
-No to z chęcią :) - odpowiedział
Otworzyłam drzwi i już chciałam wejść
,ale zauważyłam ,że Justin nadal stoi przed domem uśmiechając się. Wróciłam się
wzięłam go za rękę i wbiegłam do domu. Inaczej by się nie ruszył.Ściągnęłam z
siebie moją marynarkę i odwiesiłam na wieszak. Weszliśmy do salonu. Pierwsze co
zrobiłam to włączyłam radio.
-Chcesz coś do picia? - zapytałam
-Nie ,dziękuję. - odpowiedział miło.
-No to wiesz. Bo ja mam jeszcze lekcje :)
i prezentacje na jutro. To może mi pomożesz? - uśmiechnęłam się do niego
-Czy jaaa wiem... - zaśmiał się
-Proszęęęęę.... - zrobiłam oczy pieska
-No dobrze. No wiesz Bieber to wszystko
potrafi.
-Hahahahahaha...no nie wiem -
odpowiedziałam , śmiejąc się
Poszłam na górę. Wzięłam tylko potrzebne
książki i mojego laptopa.Zeszłam na dół , a Justin leżał na sofie. Gdy weszłam
do pokoju od razu usiadł
-Jest tylko kile zadań. - powiedziałam
-To jest to twoje kilka zadań ? o.O
Miałam ok. 9 książek no ,ale jak wiadomo
dla mnie to mało ;D
Usiadłam koło niego i rozłożyłam książki.
-To ja się uczę ,a ty robisz prezentację,
a ty nie masz żadnych zadań ?
-Nie. Powiedziałem nauczycielce ,że jutro
mam koncert i wiesz. ;D
-Aha ;d
Zabraliśmy się do roboty. Nawet nie wiem
kiedy zrobiło się aż tak późno ,ale była już 24:30.
-Jak chcesz możesz u mnie nocować. –
powiedziałam , wzrok wlepiając w książki
-Niee...Nie chcę ci robić kłopotu. -
powiedział stanowczo
-Ale nie zrobisz mi żadnego kłopotu. -
powiedziałam
-Jeśli tak mówisz - uśmiechnął się.
-Tylko powiedz rodzicom ,że zostaniesz u
mnie.
-Moi rodzice wracają dopiero jutro,
wyjechali gdzieś w sprawach służbowych. Wracają jutro o 17.
-Ok. Chcesz coś do picia? Jedzenia? -
zapytałam
-Może zamówimy pizze? - zapytał
-Ok. To ty zamów ,a ja idę po coś do
picia.
Chciałam się jeszcze pouczyć ,a szczerze mówiąc nauka w jego towarzystwie mi
odpowiadała. Mogłam się skupić i on mi pomagał się uczyć. Jeszcze jutro będzie
mnie babka z biologii pytać na ocenę. Weszłam do kuchni. Wyciągnęłam coca-cole
i sok pomarańczowy. Wzięłam dwie szklanki i zaniosłam je do salonu.
-Będziesz spał na górze w pokoju
gościnnym ok ?- spytałam
-O ile wgl. będę spał. J -uśmiechnął się do mnie.
-Też prawda jest już jakoś tak po 1 , a
co z tą pizzą ? Bo trochę się głodna zrobiłam
-Za jakieś 20 min. będzie . – powiedział
Wzięłam książki i uczyłam się. Już dawno
tak solidnie nie przykładałam się do nauki. Po 15 min. usłyszeliśmy dzwonek do
drzwi. Wstałam i wzięłam mój portfel.Zapewne to pizza.
-Dzień dobry – powiedziałam
-Dzień dobry. O to pizza. – powiedział sympatycznie
uśmiechający się blondyn
Już chciałam wyciągnąć pieniądze z
portfela ,ale Justin nawet nie wiem jak on się tutaj znalazł zapłacił mu.
-Do widzenia – powiedział chłopak
-Do widzenia – powiedział Justin
-Przecież jesteś w moim domu. To chyba ja
powinnam zapłacić. – powiedziałam
-Oj tam. Od czego masz swojego
przyjaciela.
Justin wziął pizzę ,a ja poszłam po
talerzyki. Nalaliśmy sobie picia i zjedliśmy prawie całą pizzę. Ja już po
pierwszym kawałku nie mogłam. Byłam najedzona ,ale Justin powiedział ,że jak
nie zjem to sam mnie będzie karmił. Więc wolałam po dobroci zjeść. Chociaż
ociągałam się strasznie. Justin nakładając sobie sos niechcący ubrudził sobie
nos, a ja widząc ten widok zaczęłam się śmiać.
-Coś nie tak ? – zapytał uśmiechając się
Justin
Pokazałam palcem na jego nos.
-A no tak sosem się ubrudziłem prawda? –
zapytał
-myhy….hahahha….- nadal się śmiałam
A do tego jeszcze on zaczął mnie
gilgotać. Jakoś tak nagle wyszło ,że leżałam na Justinie. Była to dość
niezręczna sytuacja, ponieważ nasze twarze dzieliło zaledwie kilkanaście
centymetrów. Więc ja posłusznie wstałam i nadal kończyłam jedzenie pizzy. Przy
okazji popijając co chwilę. Jedzenie skończyliśmy po 3 ,a jeszcze zostało nam
dokończenie prezentacji , którą zrobić miał Justin. Byłam już trochę zmęczona,
ale musiałam mieć to na jutro skończone. Jakoś tak po 4 dopiero skończyliśmy
prezentacje. Była już doskonale dopracowana.
-To ja pójdę się odświeżyć. Jakbyś chciał
także skorzystać z łazienki do jest na górze druga. – powiedziałam
-Ok. J -uśmiechnął się do mnie
-Ty się ciągle do mnie uśmiechasz. –
powiedziałam – ty jesteś taki szczęśliwy czy masz już tak w naturze ?-zapytałam
-Tak już mam. Chcę być dla wszystkich
uprzejmy ,a poza tym ja tak mam jak
widzę ładne dziewczyny.
-A gdzie ty masz tutaj ładne dziewczyny ?
– zapytałam zdziwiona
-Właśnie na nią patrzę. – powiedział
-Aha…dzięki… - odpowiedziałam
Trochę mnie to zdziwiło. Nawet nie trochę
tylko bardzo ,że ja ładna ? Ja? Pewnie powiedział to z grzeczności. No nic.
Wstałam i udałam się na górę. Wzięłam swoje ciuchy i poszłam się odświeżyć.
************************************************************************
Trochę dłuższy :) Ale pracowałam nad nim kilka godzin. Znaczy się z przerwami oczywiście :) Ale powiedziałam sobie ,że jeszcze dzisiaj go dodam. Poprawiałam błędy ,ale mogą się jeszcze jakieś literówki czy coś zdarzyć. Być może przeoczyłam ,albo mój laptop przeoczył xd
Jak wam się podoba ? A może macie jakieś uwagi ?
Komentujcie :) To dla mnie bardzo ważne :D I daje mi to motywacje do pisania. xoxo
*o* Zajebisty kurde! Chcę takich więcej! Pisz , pisz , pisz! Czekam na NN ...KOCHAM TEN BLOG ~E
OdpowiedzUsuńJeden z najlepszych twoich rozdziałów. Widzę,że bardzo się starasz pisząc coraz to kolejne rozdziały. Widać efekty. Starasz się nie popełniać błędów. Panujesz już nad znakami interpunkcyjnymi i w ogóle bardzo ładnie napisany. Oby takich więce~j /marta xx
OdpowiedzUsuńJejkuuu !!!
OdpowiedzUsuńzarąbisty ;D
dodaj prosze koljny ; )
mogła bym go czytać bez końca !!
Świetny !!!!!! Chce już nn !:*
OdpowiedzUsuńZarąbisty :* Poprostu kochammm.....................
OdpowiedzUsuńo boszzz !!!
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham
czekam na nn ; ))
Zajebistyy . Aaaaaa jak ja lubie takie mini milosne scenki ^^ Wiecej ich! A moglabys wytlumaczyc o co chodzi z ta litera J? Bo czasem na koncu czyjejs wypowiedzi to piszesz . Nwm o co chodzi . Plissss . Niecierpliwie czekaam na nn . ; **
OdpowiedzUsuńExtra rozdział! Kiedy będzie nn??? Pisz szybkooo :D
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajnie opisany. Coś się dzieje. To dobrze. Bardziej ubarwia twoje opowiadanie :) SUPERRR
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie za to opowidanie ; )
OdpowiedzUsuńMasz ogrimny talent dziewczyno !
czekam na nn ;)
Właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały...... są extra !
OdpowiedzUsuńKocham to !
kiedy nn ?
pisz pisz :D