Rozdział 15 ;)

Ktoś zapukał do drzwi. Ja oderwałam się od niego, ale on nie dał za wygraną. Przyciągnął mnie do siebie i znów pocałował. Odwzajemniłam jego pocałunek ,ale przecież muszę otworzyć.
-Justin - powiedziałam nadal go całując
-Tak ? - zapytał
-Muszę otworzyć...- oznajmiłam
Ten nadal trzymając mnie za rękę pozwolił mi otworzyć. Jakby bał się ,że gdzieś mu ucieknę.Jednak wcale nie miałam takiego zamiaru.
Otworzyłam drzwi ujrzałam w nich Jake'a
-Hej - powiedziałam
-Jake ! Kurde, przerywasz nam ! - krzyknął do niego Justin,jednocześnie szczerząc się do niego.
-W czym ? - zapytał , ruszając zabawnie brwiami.
-No wiesz.-zaśmiał się
-Rozumiem, Hanna mi wszystko już opowiedziała ,zakochańce. - zaśmiał się
-To idziecie z nami na plażę? - zapytał
-Nie...- odpowiedział Justin
-No jasne ,że tak - powiedziałam i złożyłam krótki pocałunek na ustach Justina.
-Albo jednak idziemy. - powiedział Justin
-To poczekajcie na nas na dole. My za chwilę przyjdziemy - powiedziałam
-Ok.- odpowiedział
Justin szybko zamknął drzwi. Powiem szczerze ,że to było dość wredne w stosunku do Jake'a.
Zaraz po tym rzucił się na mnie i wpił się w moje usta. Ja miękłam przy jego czekoladowych tęczówkach.
-Bieber... czułości na bok ,a teraz chodź bo muszę się przecież przebrać w strój i ty również. Więc idź do pokoju po potrzebne rzeczy  i szybko wracaj. - powiedziałam wypychając go za drzwi.
Ja poszłam po swój strój i za nim zdążyłam otworzyć drzwi od łazienki ktoś zapukał. Wróciłam się i otworzyłam.
-Justin tak szybko ? - zapytałam zdziwiona.
-Noo...mam wszystko to co potrzebne. Tylko użyczysz mi łazienki. - powiedział szczerząc się
-Ok. To ja idę się pierwsza przebrać , a później ty.
-Co? A po co mamy marnować czas nie możemy się razem przebrać ? - zapytał
-Nie? Nie marudź. - powiedziałam
Weszłam do łazienki i jak najszybciej przebrałam się w strój nakładając na siebie coś zwiewnego.
-No to teraz ty - powiedziałam gdy wyszłam z łazienki
-Ja nie muszę. Przebrałem się chwilę temu. - oznajmił i się uśmiechnął
-No to możemy już iść? - zapytałam
-Możemy. - powiedział
Wziął mnie za rękę i złożył całusa na moim policzku. Zeszliśmy na dół gdzie czekali na nas nasi przyjaciele.
-Dłużej się nie dało? - zapytała nas Kristin.
-Niestety nie - odpowiedziałam ,uśmiechając się do niej.
Nie chciałam być wredna. To znaczy... no może trochę.
Wyszliśmy z hotelu. Na plaże mieliśmy tylko jakieś 400m. Doszliśmy w niecałe 5 min.
Było tam strasznie dużo ludzi ,a słońce piekło niesamowicie. Po kilkunastu minutach znaleźliśmy świetne miejsce. Koło palm, był tam cień co odpowiadało reszcie. Jednak ja chciałam się trochę poopalać więc położyłam się prawie zaraz koło nich. Wraz ze mną poszła Hanna  , która także chciała się poopalać. Justin, Jake i Lucas polecieli do wody chlapiąc się nawzajem  i przy okazji grali w piłkę. Normalnie jak dzieci , jak dzieci. Nagle zrobiło mi się chłodno i poczułam jakby kilka kropel wody zleciało na moje rozgrzane od słońca ciało. Później poczułam jak zimne ręce chwyciły mnie w tali i uniosły do góry.
-Justin! Puszczaj ! - krzyknęłam
Ten nie słuchając mnie , szedł w stronę wody...
-Puszczaj mnie ty idioto ! - powiedziałam
-Dobra. - stanął już po pas w wodzie.
-Na pewno mam cię puścić , kochanie ? - zapytał szczerząc się
-Dobra. Zmieniłam zdanie. Puść mnie ,ale dopiero jak wyjdziemy z wody. O tam mnie możesz położyć. - powiedziała i wskazałam na rozłożony koc na , którym leżała Hanna.
-Nie chcesz ze mną popływać ? - zapytał , robiąc smutną minę.
-Później... Nie  teraz...
-Ale obiecujesz? - zapytał
-Obiecuję. - powiedziałam
Oby zapomniał to co obiecałam. Nie miałam ochoty pływać. Chociaż wiedząc ,że mam pływać z Bieberem z samym Bieberem. To musiałabym się  poważnie zastanowić.
_________________________________________________________________
Hej ;) Jeszcze raz bardzo dziękuję za 17 komentarzy i ponad 10 000 tysięcy wejść :) Oby tak dalej ;)
Tak wiem , krótki ,ale coś weny nie miałam, przepraszam. -,- To i tak cud ,że coś napisałam...
Liczę na dużoooo komentarzy ;) musi być co najmniej 5 komentarzy i dodaje następny :) xoxo