Rozdział 1

Usłyszałam dźwięk budzika...Przetarłam oczy i zobaczyłam , któr godzina.O cholera 7:30 za 30 min musze być w szkole.Dzisiaj zakończenie , a do szkoły mam 5-7 min.
Zerwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki.Jak codzień , lekki makijaż i tym razem na galowo.Tak się cieszyłam , że już jutro wakacje.Zeszłam na dół , nikogo nie było.Mama z tatą zapewne już są w pracy.Śniadanie czekało na mnie na dole.
Zjadłam i wyszłam z domu.Po drodze wstąpiłam po Lily.Doszłyśmy do szkoły było już sporo uczniów.Ja musiałam iść do dyrektorki , ponieważ jestem przewodniczącą i musiałam wziąść swoje papierki , z których będę czytała.Jak zwykle wszystko zeszło bardzo szybko.
Gdy wracałam do domu dostałam sms'a od mamy "nie idź do domu tylko przyjdźcie do Lily". Lily, mama napisała mi , że mam do cb przyjść.Nie wiem o co jej chodzi.
 No ok to chodźmy do mnie .Może to coś ważnego więc się pośpieszmy.Nasi rodzice pracowali w jednej firmie.Była to firma moich rodziców.Może chodzi o jakiś wyjazd.Weszłyśmy do niej do domu. Wszyscy już siedzieli przy stole w pokoju .Chodźcie tutaj , musimy wam coś powiedzieć.
Już idziemy! No więc ...jakby to wam powiedzieć.Przeprowadzamy się do Kanady.Mnie wmurowało nie mówiąc już o Lily ...Aleee...jaa..jak..to?
No tak chcemy roszerzyć naszą firmę.I kupiliśmy już dwa domu w Kanadzie.Spokojnie są one o wiele lepsze i większe.Lily  nadal nic nie mówiła...Ja mam tu przyjaciół! I wszystko ! Nagle Lily się odezwała.No właśnie mamy tu przyjaciół !
Tam napewno też sobie znajdziecie. Po jutrze mamy samolot do Kanady.Jutro przyjeżdżają po rzeczy i meble.Więc już dzisiaj możecie zacząć się pakować...
To pierwszy rozdział.Obiecuje , że później się rozkręci ;d Przepraszam za błędy , ale pisałam na szybko. :) ~N