niedziela, 16 września 2012

Rozdział 2


Tam napewno też sobie znajdziecie. Po jutrze mamy samolot do Kanady.Jutro przyjeżdżają po rzeczy i meble.Więc już dzisiaj możecie zacząć się pakować...
_________________________________________________________________________

A nasze zdanie się nie liczy?! spytałam
W tej sprawie chyba nie...Natalia, chodź.My już pojdziemy , ponieważ mamy jeszcze dużo rzeczy do spakowania.
Poszłam z rodzicami , ani słowem się do nich nie odzywając.Weszłam do swojego pokoju , trzaskając drzwiami.Rozpłakałam się...Miałabym zostawić tu wszystkich swoich przyjaciół?! tak wiem moja najlepsza przyjaciółka jedzie ze mną.Ale ja nawet tam nikogo nie znam.Tsaaaa...wiem wiem może i poznam.Dobra , Natalia weź się w garść.Nie chciało mi się pakować , ale musiałam.Postanowiłam wejść na początku na Twittera  zauważyłam , że Justin Bieber mnie followną.Szczerze? nie mam o nim zdania.nie obrażam go , ale też nie mówie , że go lubię.Nie znam gościa.nie ruszyło mnie to.Jednak Lily , Lily by była w niebowzięta ona jest fanką Justina...Ale tutaj w Nowym Yorku jest dużo jego fanek.Ja się do nich nie zaliczam.
Powoli zaczęłam pakowanie.Nagle mój telefon zaczął dzwonić na wyświetlaczy widniała Lily ..
Tak słucham?
nawet nie wiesz jak się ciesze.Ide na koncert Justina w Kanadzie, ale rodzice powiedzieli , że mnie samej nie puszczą.Więc musisz iść ze mną! I Justin podobno przeprowadza się do Kanady ! - krzyczała mi go słuchawki
Ej ja cię słysze nie musisz krzyczeć - zaśmiałam się- no i dobra pójde z tb na ten koncert
dziękuje, dziekuje, dziękuje , kocham cię
ja cb też wariatko...Dobra ja ide się pakować 
No tak tak ja też już ide pa
pa
O 2 skończyłam pakowanie , wzięłam prysznic i poszłam spać.
O 15 obudziła mnie mama.Powiedziała , ze mam kończyć pakowanie.boo za 2 godziny przjeżdżają po rzeczy.Wstałam , ledwo co na oczy widzialam i walłam się o szafkę.Bolało, cholernie bolało , ale po jakimś czasie przestało. Poszlam wziąść ] prysznic i odprawić poranną toalete xD No to jutro już mnie tu nie będzie.Rozejrzałam się po pokoju i usiadłam na podłodze.Z jedenj strony to nawet i fajnie , że się przeprowadzam.Nowi , ładniejsi chłopacy :D i wgl. , ale i te same plastiki ;d Z tego wszystkiego nawet nie byłam w skate parku i nie pożegnałam się z moim przyjaciółmi.Więc ubrałam się i jak najszybciej poszłam po Lily by razem pójść pojeździć na desce.I pożegnać się... ~N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz