o 19:40 Justin zadzownił...
-Jesteś gotowa?
-Tak jesteśmy..
Zejdźcie na dół.Czekam.
________________________________________________________
Zeszłyśmy na dół. Justin mial róże.
-Kupiłem tylko jedną , poniewąaz myślałem , że będziesz tylko ty Natalia.
-Daj ją Lily :)
Jak powiedziałam , tak zrobił.
Bardzo polubiłam Justina.Nawet za bardzo. Wsiadłyśmy do auta Justin i Lily z przodu ja na tyle. Ja w tym czasie pisałam z moją koleżanką z Nowego Yorku. Karolajn...
I nawet ich zbytnio nie słuchałam.Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami i spadł mi telefon.
-Ej ! Co jest ?
Justin zatrzymał samochód i wyszedł z auta by szybko znaleźć się koło mnie.
-Ej co jest ?
-Nic troche jestem zmęczona. I zapomniałam wziąść leków.
-Natalia! Tu chodzi o twoje zdrowie !
-Tak wiem. Mógłbyś nie krzyczeć?
-Przepraszam.Nie chciałem. Martwię się o cb ...Lily mogłabyś poprowadzić? Wiesz gdzie mieszka Chris?
-Tak jasne.
Widziałam jej grymas. Moja wina? Mógł jechać dalej i się nie zatrzymywać !
Był straszny korek. Ja natomiast usnęłam i oparłam się o drzwi. Zaraz potem czułam jak Justin przechyla moją głowe w jego strone.Spałam tak oparta o niego. W sumie to wtulona. Całkiem zasnęłam.
-Ej pobudka...:P
-Tak ? co ?
-Z kina nici. :) Mam nadzieje , ze się wyspałaś...
-Ktora jest godzina?
-22..
-Musiałem cię obudzić bo jesteśmy już w twoim domu. Nawet nie wiedziałam , ze leże na łóżku u mnie w pokoju.Nie chciałem , zebyś została sama.
-Ale jak to? A Chris i Lily?
-Poszli na jakiś film. A ja wziąłem cb i przyjechaliśmy do cb :P
-Dzięki. Przytuliłam się do niego.Naprawdę źle się czułam. Znaczy się byłam troche zmęczona.
-O przytuliłaś mnie - uśmiechnął się
Ja nic nie odpowiedziałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz