Rozdział 35
Poszłam potańczyć troche z Justinem.
Nagle ktoś krzyknął odbijamy.
BYł to Lucas.Był napity.I to w tak
krótkim czasie.Chciał mnie pocałować. Chwycił mnie za rękę. Chociaż ja go
odpychałam. Nagle Justin oderwał go ode mnie i walnął mu.
___________________________________________________
Lucas mu oddał. Chciałam przerwać tą
bujką. Stanęłam pomiędzy nimi. Ale dostałam w twarz od Lucasa. Chciał uderzyć w
Justina.
-Przepraszam Natalia. Ja chciałem walnąc
tego skurwysyna.
Justin znowu mu przywalił. Wokół nas
zebrało się sporo osób.Chris szybko podbiegł do nas. odciągnął Lucasa , a ja
wzięłam Justina i wyszłam z nim z klubu.
Nie chciałam się odzywać.Ale przecież
musiałam
-Dziękuję - powiedziałam
-Za co ?
-Za to , że uratowałes mnie przed tym ,
żeby on mnie pocałował.
-NIe ma
za co...
-On był napity.Też to musisz zrozumieć.
-Tak , ale ty tego chciałaś prawda?
-Czego chciałam?
-Żeby on cię pocałował!
-Nieeee! Ja tego nie chciałam.! Jedyną
osobą jaką chce pocałować , jesteś ty...
Widziałam , że Justin też troche był
napity , ale tylko troche. Nie tak jak Lucas.
-Dobra nie musisz nic mówić! Chciałaś
tego , widziałem.
-Justin! Ja tego nie
chciałam!-rozpłakałam się
Justin zaczął przyśpieszać.Ja nie
wiedziałam co mam zrobić...NIe miałam siły za nim biec. A ten kretyn nawet nie
wiedział jak mnie rani.I znowu jest o coś awantura...I to przez alkochol.
Ja gdy jestem na jakiś imprezach. Nie
pije... Może tylko czasami drinka. Ale to tylko tyle. a nie tak jak oni.
Szłam przez jakąś ulice. BYło ciemno.
Szybko zadzwoniłam po taksówke.
Po 10 min już była. Wskazałam adres i
byliśmy tam już po 15.min.
Zapłaciłam i wyszłam.Już chciałam
wchodzić do hotelu gdy zadzownił mój telefon.
czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńTylko żeby Justin Nie zerwał z Natalią
dodaj szybko nn :)
OdpowiedzUsuńrozdział boski
żeby tylko nie zerwali