Szłam przez jakąś ulice. BYło ciemno.
Szybko zadzwoniłam po taksówke.
Po 10 min już była. Wskazałam adres i
byliśmy tam już po 15.min.
Zapłaciłam i wysiadłam.Już chciałam
wchodzić do hotelu gdy zadzownił mój telefon.
___________________________________________________________
-Halo ?
-No hej tu Chris. gdzie ty jesteś? Justin
jest z nami , a tY?
-Ja jestem już w hotelu ...
-A czemu nie przyszłaś razem z Justinem?
-Może spytaj go ! - wykrzyczałam
-Spoko , ale nie krzycz.
Ja się ropłakałam
-Ty płaczesz?
-Nieee...Dobra musze już kończyć.
Rozłaczyłam się.
Weszłam do hotelu. Zabrałam swój klucz i
poszłąm do pokoju.
Musiałam troche w nim ogarnąć. Zrobiłam
sobie kolacje i włączyłam tv.
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam...
Obudziłam się o 15;30
Przetarłam oczy. I poszłam pod prysznic.
Ogarnęłam troche w pokoju i chciałam
pooddychać świeżym powietrzem więc wyszłam na balkon.
Gdy tylko usłyszałam , że ktoś rozmawia
przez telefon od razu się cofnęłam. Ale usłyszalam głos Justina. Więc stanełam
w drzwiach , żeby lepiej słyszeć
"Ale ja nie wiem gdzie ona jest.
Pukałem do pokoju. NIkt nie otwierał. Może i spała. Ale chyba nie ,aż tak
długo. Co nie ? Komórka wyłączona. Nie wiem co ja mam robić.Martwie się o nią.
Byłem już na plaży. A ona często tam lubi bywać. Chris mówił , że powinna byc w
hotelu. Bo jak do niej wczoraj dzwonił to powiedziała , że już jest w hotelu. A
najgorsze jest to , że przeze mnie
płakała. Jesetm debilem...Dobra ja już musze kończyć. Może naprawdę jest w
swoim pokoju tylko spała. Pójde po klucz do recepcji i sam wejde."
Szybko weszłam do pokoju.nie wiedziałam
co mam zrobić.Dobra niech wchodzi. Opieprze go i tyle!
Włączyłam laptopa i weszłam na TT.Miałam
mnóstwo wiadomości .
Nagle ktoś otworzył drzwi.Do pokoju
wszedł Justin. Wymieniliśmy tylko spojrzenia.
-Wyjdź !
-Ale Natalia ja musze ci wszystko
wytłumaczyć...
-Wyjdź!
Ten podszedł do mnie oparł mnie o
ściane.I pocałował.
-Wyjdź ! - wykrzyknęłam
-Czemu mnie tak traktujesz?
-Ja traktuje cię tak jak ty mnie
traktujesz!
Justin nie dawał za wygraną , znowu mnie
pocałował. Ja nie mogłam nic zrobić. Z jeden strony chciałam tego pocałunku ,
ale z drugiej strony chciałam , żeby się wynosił.
-Przepraszam - powiedział- Mam coś dla
cb. poczekaj chwilke
Wyszedł i po chwili wszedł z bbukietem
róż. Wielkim bukietem róż...
-Kochanie to dla cb - wręczył mi te
kwiaty.- Wiem , ze nie chciałaś tego pocałunku z Lucasem. I do niego nawet nie
doszło. Ale ja byłem pijany. Zrozum
-Dobra, ale uwierz , że dla mnie to było
przykre. gdy tak do mnie powiedziałeś. Myślałam , ze nie masz do mnie zaufania
...
Awww . ;3 . czekam na następny .! ;) uwielbiaaam !!! <3
OdpowiedzUsuńboski <3
OdpowiedzUsuńdodaj szybko nn