piątek, 5 października 2012

Rozdział 39 :)


 

-Mogłybyśmy porozmawiać ? – zapytała mnie

Ja nie wiedziałam o co może jej chodzić. Czyżbym coś nie tak zrobiła ?

-Nie musisz się bać. To nic strasznego.Chciałabym porozmawiać o Justinie.

-Tak. Słucham?

-No bo widzę, że od kiedy się z tb poznał spędzacie dużo czasu razem. Kochacie się , widzę to. I bardzo się cieszę , że mój syn jest po raz pierwszy tak szczęśliwy.Chciałam ci podziękować za to.

-Naprawdę nie ma za co J - uśmiechnęłam się

Do garderoby wszedł Justin.

- a wy co tutaj robicie?

-Nic :D – zaśmiałyśmy się

-yhymm…już to widze. Zmawiacie się przed mną czy jak ?-zapytał

-Skądże. –uśmiechnęłam się

-Mamo , na was czeka już samolot. A ja z Natalią wracam do hotelu. My dopiero jutro wracamy do domu.

-Dobrze, dobrze synku.

Justin pożegnał się z Pattie , ja również.

Jest bardzo miłą kobietą. Nie taką jak niektóre matki.Widać , że martwi się o swojego syna.

Justin wziął mnie za rękę i wsiedliśmy do samochodu. Kenny prowadził. Justin zaczął bawić się kosmykami moich włosów. A ja się w niego wtuliłam.

-Wiesz , że cię kocham ?-zapytał

-Yhymmm…-zaśmiałam się

-No to niech no tylko dojedziemy do hotelu.- cwaniacko się uśmiechnął

Wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się do jego pokoju. Ten zaczął mnie całować. Oparł mnie o drzwi i zaczął całować po szyji. Nagle drzwi otwarł Chris.

-ja , ja – zająkał się – ja chciałem tylko spytać czy nie wybierzecie się z nami do jakiegoś baru może?

-Chętnie- odpowiedziałam

-No to za 20 min. U nas – powiedział Chris

Wyszedł.

-Jezu czy on zawsze musi nam przerwać ? – zapytał Justin, widać , ze był zdenerwowany ;p

-Justinnn,no nie bądź taki. Nie jego wina ;p –uśmiechnęłam się

Justin wziął mnie na ręcę i zaczął mnie obracać według swojej osi i krzyczał , ze jestem jego. I nikomu mnie nie odda.

-Dobra kotku chodź.- powiedziałam

Posłusznie poszedł za mną.

Lily i Chris już na nas czekali. Ja wyściskałam się z Lily. Troche się w nią jednak nie widziałam.

3 komentarze: