czwartek, 11 października 2012

Rozdział 46 :)


 

Rozdział 46
-A co z tobą i Lily ?I wgl. jak chcesz im to powiedzieć?
-No wiesz…-jąkał się – myślałem nad tym ii…
-iii?

-I nie zerwę z nią, ale boję się im powiedzieć.
-Nie masz czego. Naprawdę.
-Dobrze powiem im dzisiaj ?
-jeśli chcesz. To musi być wyłącznie twoja decyzja.
-Dobrze powiem im dzisiaj. Wieczorem. Umówmy się na 20 w tej dobrej pizzerii blisko twojego domu.
-Dobrze ja powiem Justinowi , a ty powiedz Lily.
-Ok.
Przytulił mnie.
-Dziękuję , że jesteś taka wyrozumiała i , że mogę ci wszystko powiedzieć.
-Nie masz za co dziękować. To drobiazg.Jesteś moim przyjacielem więc. Przyjaciele muszą sobie ufać co nie ?
-Ale myślę , że mnie rozumiesz , że nie powiedziałem Lily.
-Tak rozumiem. Ja sama o niektórych sprawach nie mówie Justinowi.Najwięcej wie Lily. Bo to moja przyjaciółka.
-Tak , tak rozumiem.
Wypiliśmy kawe. Oni jeszcze spali , a ja poszłam do łazienki.
Wyszłam z łazienki. I poszłam zobaczyć czy te moje śpiochy jeszcze śpią. Justin leżał na podłodze *_*
Nie wiem czemu, skoro leżał na łóżku.
Podeszłam do niego nachyliłam się i chciałam mu dać całusa w policzek. Kiedy nagle on złapał mnie w talii. I pociągnął mnie na siebie. Dzieliły nas tylko milimetry.Pocałowaliśmy się.
-Ej, myślałam , że śpisz
-Bo spałem , ale chciałem trochę poudawać i zobaczyć co zrobisz. Kiedy zobaczysz mnie leżącego na podłodze.
-Justin jest już 12…
Spojrzał w stronę wielkiego zegara wiszącego nad drzwiami.
-No musimy się już zbierać.
Obudziliśmy Lily i pojechaliśmy na lotnisko.
Punktualnie o 14 wylecieliśmy.
Usiadłam przy wyjściu, zaraz koło mnie Justin , Lily i Chris przy oknie. Obok mnie. Siedzieli jacyś chłopacy.
Nie powiem , że  nie byli przystojni bo bym skłamała.
Nagle zobaczyłam , że przy oknie siedzi Lucas.Przecież miał wylatywać rano. A nie o 14. Musieli chyba odwołać jego lot.
Nie powiedziałam nic Justinowi. Był zajęty rozmową z Lily i Chrisem ja wymieniłam tylko kilka spojrzeń z tymi chłopakami. I lekko się uśmiechnęłam.
-Justin ja ide do toalety , zaraz wróce.
Wchodziłam do łazienki kiedy ktoś zagrodził mi nogą drzwi. Nie mogłam przejść.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej ;) Nie wiem czy jest sens dodawania z dedykacjami rozdziałów. Skoro po pierwsze jest mało komentarzy. A po drugie nie mam już kogo wybierać. Poźniej dodam jeszcze jeden rozdział.

4 komentarze:

  1. Dodawaj dalej czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak tak tak rozdział świetny poprostu magiczny czekam na nn :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebistyy :D Bardzooo ciekawa akcja . :D Co bd dalej . ?! Ja nie czytam twojego bloga godziennie gdyz nie mam czasu ale co pare dni zaglądam i nadrabiam czytajac zalegle rozdzialy . Nie przestawaj pisać, jestes świetna . Pozdrawiam i niecierpliwie czekaam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń