czwartek, 15 listopada 2012

Rozdział 69 :)

Leżeliśmy tak w świetle pięknego słońca. Dziś zapowiadał się piękny dzień, a wieczorem ma być impreza,jeszcze lepiej.

_____________________________________________________

-Nie wiedziałem,że moja dziewczyna jest tak uzdolniona w sporcie. - nachylił się nade mną

-AAaaa...kochanie ty jeszcze o mnie wielu rzeczy nie wiesz - cmoknęłam go w usta i zeszłam z leżaka. Udałam się do domu.Justin poszedł za mną, ja weszłam do kuchni biorąc z lodówki sok pomarańczowy i nalałam sobie do szklanki.

-Chcesz? - zapytałam pokazując na kartonowy sok

-Nie, dziękuję. Wolę coś innego. - wyszczerzył się

-Oj Justin - zaśmiałam się

-No co ? - zrobił oczy takie jak kot ze Shreka xd

-Kotku ja ide wziąć prysznic - oznajmiłam

-Dobrze, a ja tu trochę ogarnę i jak wrócisz pojedziemy po jakieś zakupy. Jest 12 , a pamiętaj ,że o 18 wszyscy do nas przychodzą, a Lucas , LIly i oczywiście Chris z dziewczyną przyjdą zapewne wcześniej.

-No właśnie co to za dziewczyna? - zapytałam. Już od dawna chciałam coś o niej wiedzieć, ale nikt nic rzekomo nie wiedział.

-Ma na imię Rosalie. Pochodzi z Kanady i jest w naszym wieku.

-Ok. Poznam ją na imprezie. Mam nadzieję ,że im się powiedzie.

Wyszłam z kuchni i po schodach wbiegłam na górę. Weszłam do pokoju biorąc ciuchy do przebrania i poszłam pod prysznic. Weszłam do wielkiej niebieskiej łazienki wyłożonymi pięknym kwiecistymi biało- niebieskimi kafelkami. Na środku stała wielka wanna. Z każdej strony mieściły się lustra.

Po godzinie wyszłam z łazienki. NIe chciałam z niej wychodzić ,ale Justin mnie pośpieszył. Była już 13:30. Wzięłam swój telefon, portfel, błyszczyk i zeszłam na dół. Justin już na mnie czekał przy drzwiach. Ubrałam buty ,a Justin podał mi jakiś letni sfeterek. Dzisiaj było trochę chłodno. Wyszliśmy z domu, zamknęliśmy go i wsiedliśmy do auta.Supermarket taki większy mieliśmy 10 min. od naszego domu. W sklepie spędziliśmy jakąś godzinę, ponieważ kupiliśmy mnóstwo rzeczy. Nie wspominając o tonie alkoholu -,- i w kolejce spędziliśmy jakieś 10 min. Wróciliśmy do domu o 16:30 bo wraz z Justinem staliśmy w korku, dlatego ,że był jakiś wypadek. Wróciliśmy do domu to pierwsze co wszystko rozpakowaliśmy. Justin uszykował stół, a ja jedzenie. Było tego mnóstwo. Wszystko prawie było gotowe o 17:20. ja poszłam się przebrać, Justin również. o 17:40 przyszli pierwsi goście, Lucas i Lily.

-No to na kogo jeszcze czekamy ? - zapytał Lucas

-Na Chrisa jego dziewczynę - gdy Lily to usłyszała to trochę jakoś tak się zmieszała. - no i jakieś jeszcze 25 osób , nie licząc nas.

Nagle jakby na zawołanie do domu wparowało kilkanaście osób, których ja wgl. nie kojarzyłam lecz są to kumple Justina , a skoro jego to i moi.Justin przedstawiał mi każego po kolei. Ja sama się już pogubiłam z tymi imionami itp. Impreza się rozkręcała. Świetnie się bawiliśmy.Wkońcu zobaczyłam tą dziewczynę Chrisa.

-Hej - powiedzialam uśmiechając się

Rosalia była dość niską brunetką, była drobniutka i strasznie podobna do mnie. xd Z widoku wydawała się dość miła i sympatyczna.

-Hej - powiedział Chris - przedstawiam ci moją dziewczynę Rosalie. Rosalie to jest moja przyjaciółka Natalia.

-Hej - przywitałam się

-Hej - powiedziała uśmiechając się

-No to zapraszam do zabawy i udanej imprezy. :) Do zobaczenia - powiedziałam oddalając się

Justin witał następnych gości. A ja trochę się martwilam , ponieważ nigdzie nie widziałam Lucasa i Lily. Być może są na górze, nie będę im przeszkadzać. Podeszłam do Justina i witaliśmy gości. Po kilku godzinach impreza się rozkręciła jeszcze bardziej. Było świetnie. Chociaż ja niczego nie piłam. Musi być chociaż jedna trzeźwa osoba, która zapanuję nad wszystkim. Justin też dużo nie pił bo jak uznał "musi być mniej więcej trzeźwy bo jeszcze zrobiłby coś ...." xd Mi to tam z jednej strony odpowiadało. Świetnie się bawiliśmy. Najbardziej się cieszyłam ,że Justinowi , a zwłaszcza Chrisowi i Rosalie się podoba. Chris , który przeszedł tyle nareszcie szczerze się uśmiecha. Uwielbiam taki stan ! tańczyliśmy , ja przede wszystkim z Justinem , ale także z Chrisem, Kevinem <kumpel Justina> i z wieloma innymi osobami. Nagle po schodach zbiegła zapłakana Lily. Szybko podbiegłam do niej biorąc ją na bok do pokoju.

-Ej co się stało ? - zapytałam.

-My...nie jesteśmy już razem. - powiedziała tuląc mnie.

-Jak to ? Co się stało ? A poza tym mówiłaś ,że go już nie kochasz...

-Natalia...Kiedy to było...Ja sobie to wszystko przemyślałam, ale on podjął już za mnie decyzję. Uznał ,że już mnie nie kocha i ,że możemy wyłącznie zostać przyjaciółmi.
************************************************************************
Proszę o komentarze :) Przepraszam za błędy i ,że taki krótki , ale pisałam na szybko. Wybaczycie ? xd : ) Dużo nauki ,ale jakoś czasu troche znalazłam :D Pamiętajcie o komentach :) xoxo


7 komentarzy: