Rozmawiałyśmy dłuższą chwilę. Po godzinie wszyscy się już powoli rozchodzili, ponieważ była już 4 rano. Wszyscy mówili , że była świetna zabawa. Gdy już wszyscy wyszli. Justin podszedł do mnie i wziął mnie na ręcę , a zaraz po tym zaniósł na górę do sypialni. Teraz tylko chciało mi się spać, a sprzątanie zostawie na później. Łokciem otworzył drzwi od pokoju i najostrożniej jak umiał położył mnie na łóżku , przykrywając mnie kołdrą i całując w czoło. Zaraz po tym położył się koło mnie chwytając mnie w tali. Wtuleni w siebie, zasnęliśmy.
______________________________________________________________________
Obudził mnie dźwięk mojego iPhona. Na ekranie telefonu widniał napis "Chris :)".
Odebrałam:
-Hej śpiochu - śmiejąc się powiedział do mnie Chris
-myhy...Hej - powiedziałam jeszcze zaspanym głosem
-Naprawdę spałaś jeszcze ? - zapytał niedowierzająco
-Naprawdę. Zresztą nie tylko ja jeszcze śpie. - w tej chwili popatrzyłam na słodko śpiącego Justina.
-A no tak Bieber pewnie też jeszcze śpi, ale on ma tak od urodzenia - zaśmiał się
-Widzę ,że masz dobry humor - powiedziałam, sama się do siebie usmiechając
-No i to nie wiesz jak bardzo. Jestem szczęśliwy, a tak wgl. no to dzwoniłem do cb, żeby powiedzieć ci ,że za jakąś godzine przyjedziemy. Pomożemy wam ogarnąć w domu bo zapewne wczoraj wam się nie chciało.
-No można tak powiedzieć. - powiedziałam
-No to do zobaczenia i obudź Justina.
-Niech śpi, on jest zmęczony po wczorajszym. - powiedziałam
-No to albo obudzisz go swoim sposobem - zaśmiał się - albo my przyjedziemy i wtedy nie będzie tak przyjemnie.
-Dobrze, obudzę , ale jakby co całą winę zrzucę na ciebie.
-No dobrze, dobrze pa.
-No do zobaczenia - powiedzialam
Odłożyłam komórkę na półkę i przeciągnęłam się. Muszę przecież obudzić Justina , ale to później. Najpierw pójdę pod prysznic, ubiorę się i wgl. Podeszłam do szafy, otwierając ją. Nie wiedziałam co mam ubrać. Dopiero po 10 min. wybrałam różowy top i do tego czarne rurki. Poszłam do łazienki, spędziłam w niej jakieś 25 min. Jak na mnie to bardzooo mało, ale musiałam się sprężać bo za niecałe pół godziny przyjedzie Rosalie i Chris. Wyszlam z łazienki, ogarnęłam trochę w pokoju i położyłam się koło Justina. Jeździłam ręką po jego torsie, następnie po policzku. Przybliżyłam moje usta do jego warg i lekko je musnęłam. Justin nagle się poruszył i przyciągnął mnie do siebie, całując mnie. Leżeliśmy na sobie , a on nie chciał mnie puścić. Po kilkunastu minutach usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Justin, ja muszę iść otworzyć. - powiedziałam , ponieważ ten nie chciał mnie puścić.
-No to otworzymy zaraz. - powiedział nadal mnie całując.
-Justin... - zaśmiałam się , ponieważ mnie to łaskotało
-To Chris i Rosalie przyszli, żeby pomóc nam sprzątać.
-Dobrze, już cię puszczam - powiedział
Ja wstałam,poprawiłam sobie włosy i zeszłam na dół. Matko *.* na dole był straszny bałagan,ja omijając sterte śmieci wreszcie dostałam się do drzwi. Otwarłam je:
-Hej - powiedziała Rosalie ,tuląc mnie.
-Hej - odpowiedziałam z uśmiechem.
-Co wyście tak długo robili ,że nie otwierałaś ?
-No bo właśnie budziłam Justina, który nie chciał mnie puścić. Nie trzeba szczegółów. - zaśmiałam się
-Rozumiemy - powiedział Chris marszcząc brwi.
-Zapraszam do środka. - powiedziałam wskazując ręką
Oni weszli ,a Chrisa chyba zamurowało xd
-Co tu jakaś trąba przeszła ? - zapytał drwiąco
-Niee... - zaśmiałam się - to tylko mały bałagan
-Mały ?! o.O - zapytał
-No taki malutki.
-No to idź po swojego królewicza ,a my już zaczniemy tu trochę sprzątać i wgl.
Omijając jakieś butelki i śmiech weszłam na górę. Już po chwili usłyszałam głośną muzykę z dołu. Jak to Chris zabawę trzeba powtórzyć. :D
Weszłam do pokoju. Justin tylko leżał bawiąc się telefonem.
-Ej królewiczu z bajki. Chodź na dół - powiedziałam
-Tylko jeśli moja królewna mnie pocałuję. Dziś zamieniamy role.
Podeszłam do niego,dając mu całusa i ciągnąc za rękę. On wziął mnie na ręcę i wybiegł z pokoju. Trochę się bałam bo on do wszystkiego jest zdolny. Zbiegał po schodach bardzo szybko. Z takim ciężarem jak ja. Bałam się o moje życie i zresztą jego też. Justin wszedł razem ze mną na rękach do kuchni gdzie Chris i Rosalie właśnie sprzątali. Prawie cała kuchnia już błyszczała o.O
-Jezu 0.o jak ty na niego działasz - powiedziałam kierując wzrok na Rosalie.
-Sam powiedział ,że jest chętny do sprzątania - odpowiedziała z uśmiechem
-A ty widzisz jak na cb reaguje Justin. On by dla cb wszystko zrobił. Nawet więcej. Jak cię widzi ,albo jesteś w pobliżu to wariuje. - powiedział do mnie Chris.
-Oj nie przesadzajmy - powiedziałam
-Nie przesadzamy ;D - odpowiedział
Justin puścił mnie i zaczęliśmy sprzątać. W tym samym czasie tańcząc , jeść i wgl. takie sprzątanie mi odpowiadało. Przez takie nasze ociąganie się, sprzątaliśmy strasznie długo. Justin i Chris wynosili śmieci przez jakieś 30 min. i przy okazji jeszcze wlecieli do basenu, później musieli się przebrać i wgl. , a my powoli tańcząc i śpiewając jakoś ogarnęłyśmy na początku salon dopiero później zabrałyśmy się za łazienke, przedpokój, inne pokoje i korytarze. Był to nie kończący się bałagan.
__________________________________________________________________
Czytasz = komentarz ;]
Możesz dodawać komentarze jako anonim <nie musisz posiadać żadnego konta na goole itp. > xoxo ;>
Bardzoooooooo... fajnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńWiesz o czym piszesz. Ten blog jest jednym z najlepszym , które czytałaś. Z chęcią przeczytam następne rozdziały :) Czekamm...<3
No , a jak będzie nowe opowiadanie to będzie zajebiste. Czuję to :)
Super ^^ Kocham twój blog! Już czekam na NN...
OdpowiedzUsuńCzekam na nn rodział no i na te nowe opowiadanie <333 ;*** Im szybciej skończysz to opowiadanie , tym szybciej zaczniesz kolejne <3
OdpowiedzUsuńŚwietny nowy wygląd bloga :) I świetne nowe opowiadanie :* Tak trzymaj :D
OdpowiedzUsuńboskiboskiboski <3
OdpowiedzUsuńboski <3
OdpowiedzUsuńboski <3
OdpowiedzUsuńzajebistyy . ! Uwielbiam to . Szczesliwe = fajneee X DD Nie musi byc skandali aby bylo fajnie . to jest fajne : 33 supeeer ze im sie uklada . niecierpliwie czekaam na nn . ; **
OdpowiedzUsuń