i...
pocałował mnie... Ja jednak nie odwzajemniłam jego pocałunku i odepchnęłam go.
-Justin... Oszalałeś ? - krzyknęłam
-Przepraszam... - powiedział
Ja wróciłam się i szłam w stronę hotelu. Nagle ktoś złapał mnie za rękę.
-Victoria, przepraszam ,ale myślałem ,że w ten sposób... mi wybaczysz. Wiem było to głupie, ale i tak nie żałuję tego ,że cię pocałowałem i nie mogę ciągle ukrywać tego ,że coś do ciebie czuję...
-Wszystko byłoby łatwiejsze...
-Gdyby ? - zapytał
-Wiesz...mam rozwiązanie. Zapytaj Kristin ona ci wszystko powie. Przynajmniej taką mam nadzieję, a jak się już dowiesz wszystkiego to wtedy pogadamy i ci wszystko wytłumacze ok ?
-Dobrze, pogadam z nią jutro. - powiedział uśmiechając się
-Ale obiecaj mi ,że będzie już po staremu.
-Justin...nie mogę ci tego obiecać...
-Dlaczego ? - powiedział i zbliżył się do mnie.
-Wszystko zależy od Kristin , a później już może nie być tak jak kiedyś...
No bo przecież możeee...coś , kiedyś będziemy razem...Lecz wiem ,że to tylko moje marzenia. Poszliśmy do hotelu ja wchodziłam już do mojego pokoju...
-A może wejdziesz do mnie ? Oglądniemy jakiś film ? Co ty na to ? Przecież nie będziesz sama siedziała w pokoju - uśmiechnął się
-Nie, dzięki. Jestem zmęczona, może jutro.
-Trzymam cię za słowo. I pamiętam ,że mam pogadać z Kristin. Bo przecież tak nie może być. - powiedział
-Ale ja powiedziałam ,że może jutro ,a nie ,że na pewno jutro. -zaśmiałam się
-Ja to biorę na swój rozum i wychodzi ,że przyjdziesz jutro.Już ja się o to postaram.
-Do zobaczenia - powiedziałam
-No na razie. - odpowiedział
Weszłam do pokoju , chciałam się jak najszybciej położyć do łóżka ,ale najpierw poszłam się odświeżyć. Zajęło mi to zaledwie 30 min. Wyszłam z łazienki i szybko wskoczyłam pod kołdrę. Jak na złość nie mogłam zasnąć. Myślałam o Justinie , Kristin i o Lucasie...
Nie przejmowałabym się tym co mi Kristin powiedziała ,ale ona była pierwsza, a ja się pogodziłam z Justinem i weszłam jej na drogę. Byłam jej przyjaciółką i nie chcę być tak chamska. Dlatego właśnie posłuchałam jej.
Po kilkunastu minutach oczy same mi się zamykały i usnęłam...
***
Obudziłam się, świeże powietrze wlatywało przez okno balkonowe.Chciałam sobie poleżeć ,ale musiałam sprawdzić , która godzina bo o 10 jemy razem śniadanie na dole.
Wzięłam swój telefon "10:15" zerwałam się z łóżka i poszłam szybko się ogarnąć. Wyszłam z łazienki już po 10 min. Zamknęłam pokój i zeszłam na śniadanie. Wszyscy już tam byli. Oczywiście jak zwykle. Wolne miejsce było tylko koło Justina więc musiałam koło niego usiąść.
-Idziesz z nami na plaże o 12? - zapytała mnie Hanna
-No pewnie. Przecież nie przyjechałam tu po to ,żeby siedzieć w pokoju hotelowym.
-A mamy jakieś plany na wieczór ? - zapytał Jake
Ja się nie odzywałam chociaż mieliśmy dzisiaj z Justinem jakiś film pooglądać ,ale może on zapomniał. Z jednej strony to i dobrze.
-No to skoro nikt nic nie mówi to nie macie żadnych planów to spotykamy się u nas w pokoju. - powiedział Jake
-A o której ? - zapytałam
-O 19.
-To ja się trochę spóźnie.
-Ok - powiedział Jake
Miałam ochotę pod wieczór pójść na chwilę na plażę. Sama...musiałam sobie wszystko przemyśleć.
Zjedliśmy na śniadanie i już się zbieraliśmy ,ale Justin został wraz z Kristin bo powiedział ,że muszą pogadać. No to teraz wszystko od niej zależy...
-Ja poszłam do swojego pokoju. Miałam jeszcze godzinę do wyjścia. Usłyszałam pukanie... Bałam się otworzyć ,ale w końcu przecież będę musiała pogadać z Justinem i Kristin... Ciekawe kogo teraz niesie. Otworzyłam ,a w drzwiach stanął Justin, który zaraz wszedł do mojego pokoju.
-Tak ? - zapytałam
-Czemu mi nie powiedziałaś ,że jesteś z Lucasem ? Czemu mnie okłamywałaś?
-Że co ?! - wykrzyczałam
-Jesteś z Lucasem... - nie dosłyszałaś...
-NIE. Nie jestem ! Kto ci tych bzdur naopowiadał?!
-Kristin...Przynajmniej tylko ona umie mi powiedzieć prawdę..., a nie wszystko przede mną ukrywa tak jak wy.
-I ty jej wierzysz?! - wykrzyczałam
-Tak... - powiedział
-Aha...- powiedziałam zawiedziona.
Łzy spłynęły mi po policzku. Nie umiałam się opanować.
-Proszę cię wyjdź...- powiedziała ocierając ręką łzy.
-Czemu ty ryczysz? - zapytał
-Wyjdź...!
-Już wychodzę !- wykrzyczał
Zamknęłam za nim drzwi. Nie umiałam opanować łez, ale musiałam wziąść się w garść. Wyszłam z pokoju...Musiałam coś z tym zrobić... Chciałam pójść do Justina ,ale usłyszałam głos Kristin więc wolałam nie iść. Więc poszłam do Hanny.... Zapukałam...
Otworzyła mi Hanna...Ja od razu nic nie mówiąc przytuliłam się do niej...
-Co się stało ? Czemu płaczesz?
-Kristin nagadała Justinowi ,że chodzę z Lucasem... Okłamała go ,a on w to uwierzył... Rozumiesz? - powiedziałam nadal płacząc.
-Że co ?! Mam już jej dość. Idę wszystko wytłumaczyć. Nie pozwolę byś przez nich płakała... -wyrwała się i wybiegła z pokoju...
-Hanna, nie... - nie zdążyłam jej powiedzieć bo Justin jej otworzył ,a ona weszła do środka. Słyszałam tylko krzyki dobiegające z jego pokoju. Nie chciałam się wtrącać. Po kilkunastu minutach usłyszałam otwierani drzwi... Z pokoju wyszedł Justin , a za nim Hanna... Szybko podbiegł do mnie i złapał mnie za rękę...
-Odwal się - powiedziałam
-Przepraszam ja nie wiedziałem.... Ona mnie okłamała... Już wiem jak było naprawdę...
-Powiedziałam odwal się! Wierzyłeś jej chociaż powiedziałam ,że nie jestem z Lucasem...!
Wyrwałam się i weszłam do swojego pokoju. Chciałam zamknąć drzwi ,ale Justin był silniejszy i wszedł do mojego pokoju zamykając drzwi.
-Przepraszam...-powiedział i... musnął moje wargi...
Nie potrafiłam oprzeć się jego pocałunkowi. Nie w takiej chwili. Byłam bezbronna.Odwzajemniłam jego pocałunek.
-wiem już wszystko...dosłownie wszystko....Tylko nie wiem czemu nie chciałaś mi tego powiedzieć... - powiedział Justin
-Chciałam...naprawdę chciałam....,ale coś mi nie pozwalało...
Ten jeszcze raz pocałował mnie namiętnie... Jego malinowe usta współgrały z jego czekoladowymi oczami. Czułam się jak w niebie...
________________________________________________________________
Ten rozdział mi nie wyszedł niestety ;< Przepraszam pisałam na szybko...
Jutro dodam następny jeśli będzie co najmniej 5 komentarzy oczywiście... xoxo
Co ty gadasz... Zarąbisty ! Chcę takich więcej kiedy NN?
OdpowiedzUsuńZajebistyy . Bardzo ciekawy . Niech beda razem! : ) Niecierpliwie czekam na nn . Dodaj dzis jeszcze jeden! :c ; **
OdpowiedzUsuńSuperr...dodaj jeszcze jeden :))
OdpowiedzUsuńja chce jeszcze jeden DZISIAJ xoxo
OdpowiedzUsuńhehe i znów piszę piąty ;3 Dawaj szybko następny .! ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńFajny rozdział .!!
OdpowiedzUsuńdodaj jeszcze dzisiaj następny . ; )
Kocham !!!! :*****
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńboski ♥
OdpowiedzUsuńDodaj dzisiaj NN..........
OdpowiedzUsuńBŁAGAM <3
KOcham twój blog ! Ma talent <3_____________________<3
I ty mi mówisz ,że ty nie masz talentu dziewczyno?!
OdpowiedzUsuńNo właśnie widzę... Kccham to!Czekam na NN...
Witam :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój blog ;) Zazdroszczę tej weny. Mnie to jakoś tak szybko nie przychodzi ,a u cb widzę ,że codziennie nowe rozdziały. Rozpieszczasz tych swoich czytelników /Kadii
Czyli mamy się spodziewać jutro 2 rozdziałów? *_____________________* No bo wkońcu patrz ile komentarzy. Twoi czytelnicy muszą cię kochać normalnie ;p
OdpowiedzUsuńJest mój wymarzony pocałunek ;d
OdpowiedzUsuńDziękiii...nie mogłam się doczekać kiedy następny ?
Nooo szaleją ;D Ciekawe co będzie w następnym. Już się doczekać nie mogę ;]/K
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! Oby tak dalej
OdpowiedzUsuńakcja się rozkręca i o to właśnie chodzi
Rudaaaaa
Szalejemy z tymi komentarzami
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału zarąbisty... Coś się dzieje kochammm! [panna Lookkowa]