-No to mów...-powiedziałam
-No bo... Podobasz się...Justinowi...
Mnie totalnie zamurowało. Z wrażenia aż nie mrugałam. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Czemu sam mi tego nie powiedział tylko dowiaduję się o tym od Hanny ?
-Ejjj...Victoria... - machała mi ręką przed oczyma
-Hanna, czemu on mi tego nie powiedział ? -zapytałam
-Bał się...
-Czego ? - zapytałam
-Tego ,że możesz nie odwzajemniać jego uczuć.
W sumie to mu się nie dziwie.
-Ale wiesz, skoro ty jednak odwzajemniasz jego uczucia to mogę mu to powiedzieć?-zapytała
-Nie.
-Ale dlaczego ????
-Bo nie. Skoro on nie pozwolił tobie mówić, to ja także ci zabraniam !
-Dobra ,ale chodź do nas, a nie będziesz sama tutaj siedzieć.
-Mogę iść...
Wstałam zabrałam swoją torebkę i udałam się do nich.
Usiadłam koło okna ,a zaraz koło mnie Hanna , a naprzeciwko nie kto inny jak Justin. Kristin się tylko na mnie popatrzyła, a z oczy Biebera można było wyczytać " Co się dzieję, pogadamy?"
Nie miała ochoty z nim rozmawiać.
-Jak wrócimy we wtorek mam koncert i może chcielibyście ze mną pojechać ? - zapytał
-No jasne. Wszyscy się piszemy. - powiedział Jake
-Nie, dzięki. Ja jednak sobie odpuszczę. Muszę się wziąść za naukę.
-Przecież ty masz same 5 i 6 kobieto - powiedział Lucas
-Ale mam do zrobienia prezentacje itd.
-Jak chcesz możesz nie jechać ,ale szkoda. - powiedział Jake
Nie chciałam jechać z nimi. Nie chciałam, przebywać w towarzystwie Kristin i w towarzystwie Justina również.Po niecałych 2 godzinach wylądowaliśmy. Weszliśmy do hotelu i odebraliśmy swoje klucze. Ja miałam niestety pokój na przeciwko Biebera. Każdy miał osobny pokój oprócz Jake i Hanny , którzy mieli razem.Wszyscy rozeszli się do swoich pokoi bo umówiliśmy się ,że za godzinę spotkamy się w holu i idziemy na imprezę.Musiałam się trochę uszykować. Kupiłam sobie specjalnie nową niebieską sukienkę i do tego wysokie szpilki. Byłam już gotowa , a miałam jeszcze jakieś 35 min. włączyłam sobie tv i oglądałam teledyski. Nagle usłyszałam pukanie. Poszłam otworzyć, zobaczyłam tam...Justina... Czy on nie może mi dać spokoju?
-Tak ? - zapytałam trochę wrednie
-Możemy pogadać ?
-Jak powiem nie to odpuścisz?
-Nie...
-No to jednak będziesz musiał odpuścić bo mnie się nie chcę z tobą gadać.
Wszedł do mojego pokoju bez pytania.
-yyyy...nie zapomniałeś się ? - zapytałam
-Chcę pogadać. Co ja takiego zrobiłem ? Czemu się do mnie prawie nie odzywasz?
-Jakbyś zauważył to się odzywam ,ale nie mam ochoty z tobą gadać i tyle. - powiedziałam
-Mogę wiedzieć co ci Kristin nagadała ?-zapytał
-A skąd wiesz ,że chodzi o Kristin ? - zapytałam
-Bo od momentu kiedy ona u ciebie była jesteś dla mnie wredna , nawet nie chcesz pogadać i mnie ciągle unikasz.
-Nic mi nie nagadała. Sory ,ale nie mam ochoty gadać...Mógłbyś wyjść?
Wstałam i otworzyłam drzwi na znak ,że ma wyjść. Ten wstał i niespodziewanie chwycił mnie za rękę i oparł o ścianę, nogą zamykając drzwi,dzieliło nas tylko kilka cm.
-Mogę wiedzieć co zrobiłem i co ona ci nagadała?Przecież wiem ,że to ona musiała ci coś powiedzieć.
Słyszałam i czułam jego oddech na moim ciele.
-Nie ważne. Nie mogę ci powiedzieć. Mógłbyś wyjść ? - zapytałam
-Nie, nie mógłbym. Wyjdę dopiero wtedy jak mi powiesz o co chodzi.
Nie chciałam go okłamywać ,ale nie mogłam mu przecież powiedzieć prawdy.
-Wyjdziesz czy zadzwonić po ochronę ?- powiedziała już prawie krzycząc
-Dzwoń - uśmiechnął się
-Cholera jasne. Wyjdź. -Odepchnęłam go mocniej ,ale to nic nie dało. Wyślizgnęłam się pod jego rękami i pobiegłam do łazienki , w której się zamknęłam.
Oparłam się o drzwi. Kilka łez spłynęło mi po policzku. To mój przyjaciel ,a nie dość ,że nie mogę mu powiedzieć prawdy to jeszcze muszę być w stosunku do niego wredna. Nie nawidzę się ! Co raz więcej łez napływało mi do oczu ,ale musiałam się powstrzymać, ponieważ nie chcę by inni widzieli ,że płakałam. Usłyszałam tylko mocne trzaśnięcie drzwiami. Czyli Justin musiał wyjść. Pewnie się nie co wkurzył. Ja poprawiłam makijaż, wzięłam komórkę i pieniądze i wyszłam z pokoju, udając się do holu. Wszyscy już na mnie tam czekali. Wszyscy byli w dobrym humorze. Jednak ja tego szczęścia nie podzielałam.
-Idziemy ? - powiedziała Kristin
-No pewnie...- powiedział Justin
Obiecałam sobie ,że będę się świetnie bawić ,ale pić nie będę. Wolę mieć nad nimi małą kontrolę i niech będzie chociaż jeden trzeźwy. Poszliśmy do niezłego baru , w którym było mnóstwo osób , a przy okazji wiele ciach. Wszyscy poszli gdzieś się bawić , ja także ,ale po jakichś kilkunastu minutach poszłam zamówić sobie coś do picia. Wypiłam szklankę dobrego pomarańczowego soku. Dodali do niego jakichś owoców i barwników ,ale był bezalkoholowy. Patrzyłam na Justina tańczącego z Kristin , Hanne z Jake'iem i Lucasa z jakąś niską ,ale ładną brunetką. Może chociaż on znajdzie sobie kogoś. Po pewnym czasie od tej głośnej muzyki rozbolała mnie głowa więc postanowiłam wrócić do hotelu ,ale musiałam kogoś uprzedzić. Podeszłam do Justina, który jako jedyny nic nie pił i z nikim nie tańczył. Nie chciałam przerywać Kristin i Lucasowi i Hannie i Jake'owi.
-Ej ja idę już do hotelu bo głowa mnie rozbolała. Panuj tutaj nad nimi.
-Odprowadzę cię... - powiedział
-Nie, nie trzeba...-oznajmiłam
-Mogę się nie odzywać,ale nie chcę byś sama wracała. - powiedział
Poczułam w sercu coś ciepłego. Nie chce bym sama wracała to takie... sama nie wiem jak mam to określić.
Kierowałam się do wyjścia ,ale Justin postawił na swoim i poszedł za mną. Udawałam ,że nie ma go koło mnie , a go to trochę krępowało.
-Może teraz pogadamy? Pójdziemy na plażę?
-Nie chcę gadać.
-I tak nie odpuszczę. - powiedział - chodźmy , wiesz jak pięknie jest tutaj wieczorem. proszę...
-Dobra...
Poszliśmy na plażę,Justin oczywiście prowadził. Było tam pięknie,palmy, światła jakby świece zostały zapalone. Nikogo nie było na plaży,było słychać falowanie fal. Szłam brzegiem morza patrząc w gwiazdy, Justin szedł zaraz koło mnie. Po chwili złapał mnie za rękę i stanął. Patrzeliśmy sobie w oczy...ja przy jego wzroku miękłam.
-Co ty robisz? - zapytałam
Ten nie chciał puścić mojej ręki.
-Już od dawna chciałem to zrobić... - powiedział i ........
__________________________________________________________________
Jest 13 ;> Raczej już dzisiaj nic nie dodam ,ale proszę o więcej komentarzy ;)
Więc musi być co najmniej 5 i dodam jutro lub pojutrze następny.
Trochę się w nim dzieję ,ale nie sjetm z niego zadowolona niestety. ;/
Dodaj jutro prosze - przypuszczam ze ja pocaluje ale i tak czekam w napieciu
OdpowiedzUsuńI moze zmien naglowek bloga z "opowiadanie z Justinem i Natalia " na np opowiadanie z Justinem i Viktoria" czy cis :p
OdpowiedzUsuńświetny no :)
OdpowiedzUsuńczekam na nn i mam nadzieję że go dodasz jutro ; *
fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńEj no świetnie .! proszę następny .! chce ciąg dalszy .!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńpowiedział i....
OdpowiedzUsuńNo kurcze musiałaś w tym momencie przerwać? xD
Rozdział BARDZO fajny :D Nie mogę sie doczekać nn :)
Zajebistyy jak zawsze . Bardzo mi sie podobaa . Duzo sie dzieje, ale nie rozumiem czemu ona tak ulega tej Kristin . Niecierpliwie czekam na nn, ktore ma byc jutro ; ** (czyli dzis bo juz 2:30 xD)
OdpowiedzUsuń