Rozdział z dedykacją dla Boy Belieber'a/Bieber
-Ty na serio musiałaś się bardzooo mocno walnąć w tą głowę - powiedzial,śmiejąc się Jake.
-Jestem o zdrowych zmysłach -odpowiedziałam
Wszyscy usiedli koło mnie ,a Justin stał przy oknie i coś grzebał w telefonie. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na jego obandarzowaną nogę. Chciałam się dowiedzieć co mu jest ,ale to jak będziemy sami. Każdy próbował mnie w jakikolwiek sposób zagadywać bym chociaż raz się uśmiechnęła.Zapewnienie mi rozrywki wychodziło im na wielki + . Po jakiejś dobrej godzinie oświadczyli mi ,że muszą już wracać do domu ,ale jutro znów mnie odwiedzą. Dostałam dwa wielkie całusy w policzek od Jake'a i Lucasa ,a Hanna i Kristin mnie przytuliły. Justin patrzył się na nas uśmiechając się co chwila. Wiedziałam ,że coś jest nie tak.Gdy opuścili moją sale zawołałam Justina do siebie.
-Justin...
-Tak skarbie?
-Mógłbyś do mnie podejść?
-Oczywiście. - powiedział,uśmiechając się do mnie
Widziałam ,że był to nieszczery uśmiech.
-Musisz wyjaśnić mi kilka spraw. Po pierwsze co jest z twoją nogą ,a po drugie co się dzieje?
-Mam tylko kilka śińców i zdrapane kolano. Nic mi nie jest, naprawdę. Martwię się o to ,żeby tobie nic poważnego nie było. I wiesz, nie chciałem ci tego mówić ,ale przeżyło tylko kilka osób.
-To znaczy ile?
-Tylko my dwoje i taka młoda pani.
W samolocie było nas dość sporo,znaczy się w pierwszej klasie nie było za dużo osób ,ale w dalszych częściach było ich strasznie dużo.
-Cud? - zapytałam
-Tak, to musiał być cud.
Justin podszedł do mnie i mocno mnie przytulił, całując w policzek.
-Bardzo cię kocham - powiedział ,uśmiechając się do mnie
-Ja ciebie też,ale pomimo iż tak bardzo chcę ,żebyś był ze mną, to jedź do domu ,odpocznij, zjedz coś, weź prysznic.
-Nie zostawię cię tutaj samej.
-Rodzice zaraz wrócą. Jedź do domu, odpocznij. Widzę ,że jesteś zmęczony.
-Pod jednym warunkiem.
-Jakim?
-Będziesz na siebie uważać i dasz mi długiego buziaka.
-Zgoda. - powiedziałam ,szczerząc się do niego
Ten nachylił się nade mną i pocałował mnie namiętnie, za to ja najlepiej jak umiałam odwzajemniłam się.
-Yhym..., nie przeszkadzamy? - zapytała moja mama
Justin szybko się ode mnie oderwał. widziałam po jego minie ,że był trochę zirytowany.
-Nie, nie przeszkadzacie. - powiedziała ,śmiejąc się
-No to ja się będę już zbierał. Przyjade jutro.
-No to pa. - powiedziałam ,uśmiechając się do niego
-Do widzenia. - powiedział do moich rodziców
-Do widzenia - odpowiedzieli
Ja nie wiedziałam jak się w takiej sytuacji zachować.
-Kochanie , ja rozumiem ,że bez siebie żyć nie możecie ,ale czy moglibyście całować się czy co wy tam robiliści robić to nie przy ludziach? - zapytała
-Mamo...-powiedziałam
-No co ?
Tata się tylko śmiał ja za to też wpadłam w śmiech. Nigdy jeszcze nie mieliśmy takiej krępującej sytuacji.
-No ,a tak poza tym to co z moim zdrowiem? - zapytałam
-Już pojutrze możesz wychodzić. jeśli nie będzie żadnych komplikacji oczywiście,a tam w domu czeka cię niespodzianka.
-Wiecie ,że nie lubię niespodzianek. - powiedziałam
-Ale mam nadzieje ,że ta ci się spodoba. Justin ją wymyślił ,a my nie mieliśmy wyboru i się zgodziliśmy.
-Mam cię bać?
-Nieee...- odpowiedziała mama
-A no i teraz mamy jeszcze jedną niespodziankę...
-Jaką? I po co tyle niespodzianek.
Nagle do sali wszedł...wysoki blondyn , z niebiesko - piwnymi oczami. Miał bardzo wyjątkowe oczy. Za to ja zawsze śmiałam się ,że to soczeki. Jest ode mnie o rok starszy ,a nazywa się Max.
Nie wspominałam o nim ,ale jest to mój...
***
Z góry przepraszam za wszystkie błędy. Krótki rozdział ,ale jest.
Liczę na moccc komentarzy ;D
Ale rozumiem ,że dziś będzie mało no bo święta i w ogóle. Przygotowanie. Ja miałam chwilkę wolnego więc napisałam
Wesołych Świąt, dużooo prezentów. udanego sylwka do rana oczywiście no i Justina pod choinką : *
xoxo
No wiesz co? Tak przerywac w pol zdania?! W takim razie licze na to ze szybko dodasz 21:) a rezta rozdzialu super (zreszta tak jak zawsze;p)
OdpowiedzUsuńMilo ze ich ocalilas choc smiesznieby bylo jakby po 19 byl koniec a epilog brzmialby:"...i wszyscy zgineli, a ich cial nie zidentyfikowano" :p
Kocham ten rozdział ;) czekam na NN
OdpowiedzUsuńEXTRA rozdział :D Nie mogę się doczekać nn :) Pisz szyyybo :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział pisz szybko nowy
OdpowiedzUsuńKurcze.. Musiałaś przerwać w takim momencie!? ;) Świetny rozdział. Czekam na nn. ;))
OdpowiedzUsuńZajebistyy . Uwielbiam <3 Jeeestem ciekawa kto to ; oo Merry Christmas ; **
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ,kiedy NN? :)
OdpowiedzUsuńświetnie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam twój post ;)
OdpowiedzUsuńJa czytam każdy twój rozdział ,ale jakoś tak nie komentuje :)
Zawsze zapominam
Fajny rozdział :) Czekam na NN
I czy musiałaś przerywać w takim momencie?!
boski
OdpowiedzUsuńdodaj szybko nn ! <3
Jednym słowem...ZAJEBISTYYY!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3 <3 <3