wtorek, 8 stycznia 2013

Rozdział 27 i liczę nna komentarze :)


-No wiecie...tak słodkoo...spaliście razem wtuleni w siebie. My już tutaj rzygamy tęczą. - powiedział nadal śmiejąc się Kevin
-Yhym...to cię tak rozbawiło ? - zapytałam
Ten nic mi nie odpowiedział. Nie wiedziałam z czego tu się śmiać. Może nie podzielam jego "zabawności".
-Jesteście głodni ? - zapytałam
-No troszeczkę ,ale czekaliśmy na ciebie.
-No to zrobię wam coś do jedzenia. - powiedziałam
Pociągnęłam Justina za rękę i weszliśmy do kuchni.
-Skarbie, idź do domu. Pokaż się mamie - powiedziałam, uśmiechając się do niego
-Wyrzucasz mnie? - zapytał, udając smutnego
-No pewnie ,że nie. Jak już się pokażesz i w ogóle ,to wracaj. – powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
-Dobrze. – powiedział, składając na moich ustach gorący pocałunek i wyszedł z kuchni udając się do swojego domu.
Postanowiłam zrobić im naleśniki. Ja osobiście mogłabym je jeść w nieskończoność . Najlepsze są z nutellą. Zabrałam się do robienia naleśników ,a po chwili przyszedł do kuchni Max.

-Naleśniki będą za jakieś 10 min. – powiedziałam, uśmiechając się
-No…chciałbym z tobą porozmawiać. – powiedział. Widziałam po nim ,że był przygnębiony.
-O czym? –zapytałam zaciekawiona
-Może wybierzemy się na spacer wieczorem? – zapytał
-Obawiam się ,że chyba raczej nie. No wiesz, Justin przychodzi.
-Aha super. Dla niego zawsze znajdziesz czas ,ale już dla przyjaciela nie? – powiedział – o ile w ogóle jestem twoim przyjacielem – powiedział ciszej, myśląc ,że nie usłysze.
-Max! Jestem, byłam i będę twoją przyjaciółką. Chcę poświęcić czas Justinowi. Przecież sam wiesz jak było pomiędzy mną ,a nim. Chcę się tym nacieszyć, naprawdę. Ale jeśli ta rozmowa jest tak ważna to zgoda. Justin posiedzi z Kevinem ,a my się przejdziemy.
-Dziękuję – powiedział i przytulił mnie.
Do kuchni wszedł Kevin.
-Co tu się dzieje? – zapytał ,śmiejąc się
-Nic – powiedziałam - robimy naleśniki – dopowiedziałam.
-No hahahahah…właśnie widzę. Dopiero co wyszedł Bieberek ,a ty się już z Max’em przytulasz. Oj nie ładnie, nie ładnie.
-KEVIN! Zamknij się! Jesteśmy tylko przyjaciółmi! – krzyknęłam na niego.
Nie czuję NIC do Max’a. Poza tym ,że lubię go jak przyjaciela. Może kiedyś coś do niego czułam ,ale to było w 6 klasie. Dawno i nie prawda. Chociaż nie mówię ,że nie jest przystojny. Jest i to bardzo ,ale i tak nadal i ZAWSZE Justin będzie dla mnie na pierwszym miejscu. I to się nigdy nie zmieni.
- Siadajcie do stołu. Naleśniki już gotowe.
Po chwili ktoś zadzwonił do drzwi, poszłam otworzyć.
-Justin, nie musisz dzwonić. Wchodź i tyle – powiedziałam.
-Dobrze. – powiedział i uśmiechnął się do mnie.
Ten objął mnie w tali i weszliśmy do kuchni gdzie chłopaki zajadali się naleśnikami.
-No Bieber… jak miło cię widzieć…szkoda ,że nie widziałeś co się tutaj wyrabiało… - zaśmiał się Kevin
Myślałam ,że zaraz zabije mojego „ukochanego kuzyna”. Mówi za dużo i wszystko bierze dla zabawy.
-A co się działo ? – zapytał go Justin, już trochę zaniepokojony…
-No wiesz…może Victoria… ci powie…- powiedział Kevin
-Ale co ja mam mu powiedzieć? – zapytałam
-No jak przytulałaś się tutaj z Max’em….- odpowiedział Kevin
Justin zrobił dziwną minę i popatrzył się na Max’a jakby chciał go zaraz zabić, udusić itp. Nie dało opisać się tego wzroku. Jeszcze chyba nie widziałam osobiście Biebera tak wkurzonego.Dopiero po pewnym czasie ocknął się i powiedział…
*******************
Ahh...no wiem. Pewnie się wkurzycie ;c ,że taki krótki ,ale bardzooo was przepraszam. Chcę dodawać długie i częściej ,ale naprawdę teraz w szkole mam urwanie głowy. Nie mam czasu ,ale jednak dodaje. Liczę na komentarze :) Uwierzcie ,że mnie to zachęca do pisania. I gdyby nie te komentarze pod ostatnim rozdzułem to nie wiem czy miałabym chęć do pisania. :)
Życzę udanego tygodnia...a jeszcze jutro mam zawody -,-

17 komentarzy:

  1. nom, rzeczywiście krótki ;/ ale poza tym fajny ;) a w jakich zawodach startujesz.? ;) czkem na NN ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcioo *.* Czekam na następny. Masz talent ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. eeee tam niech będzie i ten krótki zawsze coś
    krótki ale super coś się dzieje i nareszcie bieber jest z victorią ale mam nadzieje że nic się nie popsuje?

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział czekam na kolejny :) <3 :********** Anka JB

    OdpowiedzUsuń
  5. EXTRA
    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda, że taki krótki, ale super jest :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny! Już czekam na NN. Coś się dzieje. Ja teraz też mam pełno zajęć więc rozumiem ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Profesjonalna blogowiczka8 stycznia 2013 19:50

    Witam :)
    Nie często zdarza mi się komentowanie pod rozdziałami. Zazwczaj robię to osobiście w wiadomości ,ale sądzę iż jak na tą pisownie i takiego bloga powinno być więcej komentarzy. Kochani to naprawdę pomaga. Każdy nawet "najgłupszy" komentarz. Ja czytam je z chęcią. Myślę ,że masz talent i rozwijaj go. Nie będę mówiła ci ,że masz czytać inne blogi z opowiadaniem o tym samym temacie ,ale inne sławne blogi, które nie są z opowiadaniem polecam. No więc życzę cię powodzenia i myślę ,że zajrze tu jeszcze nie raz i nie dwa :)
    PS: Nie podam ci teraz linku do mojego bloga z powodu ,że jestem na telefonie.
    Podziękuję jeszcze swoim czytelniczkom ,że tak chętnie i z podziwem dla ciebie rozsławiają twojego bloga. Myślę ,że wypełniają swoją rolę na 99.99% + więcej komentarzy :)
    Powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nic dodac nic ująć poprostu boski :) chociaż...można by dodac ciąg dalszy xD ale luz ja też mam urwanie głowy u siebje :)
    PS: profesjonalna blogowiczko - nie to że mam coś do cb bo nie mam ale nie ma to jak skromny i login i komentaż :p

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział świetny. jak zwykle zresztą :* okropnie ciężko jest wytrzymać te 2 dni :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział świetny mam nadzieje ,że jutrob będzie dłuższy. Bardzo fajnie i zaciekawieniem się go czyta ,a zwłaszcza,że się w niego wczuwam <33333

    OdpowiedzUsuń
  12. Co powiedzial kurde, co?;/:c

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebistyy . Fajnie fajnie xdd Czekam kochana ; **

    OdpowiedzUsuń
  14. no świetny ten blog
    widać ,że talent masz ;>

    OdpowiedzUsuń
  15. Trochę szkoda,że nie dłuższy,ale i tak super. :*

    OdpowiedzUsuń