-No wiecie...tak słodkoo...spaliście
razem wtuleni w siebie. My już tutaj rzygamy tęczą. - powiedział nadal śmiejąc
się Kevin
-Yhym...to cię tak rozbawiło ? -
zapytałam
Ten nic mi nie odpowiedział. Nie
wiedziałam z czego tu się śmiać. Może nie podzielam jego
"zabawności".
-Jesteście głodni ? - zapytałam
-No troszeczkę ,ale czekaliśmy na ciebie.
-No to zrobię wam coś do jedzenia. -
powiedziałam
Pociągnęłam Justina za rękę i weszliśmy
do kuchni.
-Skarbie, idź do domu. Pokaż się mamie -
powiedziałam, uśmiechając się do niego
-Wyrzucasz mnie? - zapytał, udając
smutnego
-No pewnie ,że nie. Jak już się pokażesz
i w ogóle ,to wracaj. – powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
-Dobrze. – powiedział, składając na moich
ustach gorący pocałunek i wyszedł z kuchni udając się do swojego domu.
Postanowiłam zrobić im naleśniki. Ja
osobiście mogłabym je jeść w nieskończoność . Najlepsze są z nutellą. Zabrałam
się do robienia naleśników ,a po chwili przyszedł do kuchni Max.
-Naleśniki będą za jakieś 10 min. –
powiedziałam, uśmiechając się
-No…chciałbym z tobą porozmawiać. –
powiedział. Widziałam po nim ,że był przygnębiony.
-O czym? –zapytałam zaciekawiona
-Może wybierzemy się na spacer wieczorem?
– zapytał
-Obawiam się ,że chyba raczej nie. No
wiesz, Justin przychodzi.
-Aha super. Dla niego zawsze znajdziesz
czas ,ale już dla przyjaciela nie? – powiedział – o ile w ogóle jestem twoim
przyjacielem – powiedział ciszej, myśląc ,że nie usłysze.
-Max! Jestem, byłam i będę twoją przyjaciółką.
Chcę poświęcić czas Justinowi. Przecież sam wiesz jak było pomiędzy mną ,a nim.
Chcę się tym nacieszyć, naprawdę. Ale jeśli ta rozmowa jest tak ważna to zgoda.
Justin posiedzi z Kevinem ,a my się przejdziemy.
-Dziękuję – powiedział i przytulił mnie.
Do kuchni wszedł Kevin.
-Co tu się dzieje? – zapytał ,śmiejąc się
-Nic – powiedziałam - robimy naleśniki –
dopowiedziałam.
-No hahahahah…właśnie widzę. Dopiero co
wyszedł Bieberek ,a ty się już z Max’em przytulasz. Oj nie ładnie, nie ładnie.
-KEVIN! Zamknij się! Jesteśmy tylko
przyjaciółmi! – krzyknęłam na niego.
Nie czuję NIC do Max’a. Poza tym ,że
lubię go jak przyjaciela. Może kiedyś coś do niego czułam ,ale to było w 6
klasie. Dawno i nie prawda. Chociaż nie mówię ,że nie jest przystojny. Jest i
to bardzo ,ale i tak nadal i ZAWSZE Justin będzie dla mnie na pierwszym
miejscu. I to się nigdy nie zmieni.
- Siadajcie do stołu. Naleśniki już
gotowe.
Po chwili ktoś zadzwonił do drzwi,
poszłam otworzyć.
-Justin, nie musisz dzwonić. Wchodź i
tyle – powiedziałam.
-Dobrze. – powiedział i uśmiechnął się do
mnie.
Ten objął mnie w tali i weszliśmy do
kuchni gdzie chłopaki zajadali się naleśnikami.
-No Bieber… jak miło cię widzieć…szkoda
,że nie widziałeś co się tutaj wyrabiało… - zaśmiał się Kevin
Myślałam ,że zaraz zabije mojego „ukochanego
kuzyna”. Mówi za dużo i wszystko bierze dla zabawy.
-A co się działo ? – zapytał go Justin,
już trochę zaniepokojony…
-No wiesz…może Victoria… ci powie…-
powiedział Kevin
-Ale co ja mam mu powiedzieć? – zapytałam
-No jak przytulałaś się tutaj z Max’em….-
odpowiedział Kevin
Justin zrobił dziwną minę i popatrzył się
na Max’a jakby chciał go zaraz zabić, udusić itp. Nie dało opisać się tego
wzroku. Jeszcze chyba nie widziałam osobiście Biebera tak wkurzonego.Dopiero po
pewnym czasie ocknął się i powiedział…
*******************Ahh...no wiem. Pewnie się wkurzycie ;c ,że taki krótki ,ale bardzooo was przepraszam. Chcę dodawać długie i częściej ,ale naprawdę teraz w szkole mam urwanie głowy. Nie mam czasu ,ale jednak dodaje. Liczę na komentarze :) Uwierzcie ,że mnie to zachęca do pisania. I gdyby nie te komentarze pod ostatnim rozdzułem to nie wiem czy miałabym chęć do pisania. :)
Życzę udanego tygodnia...a jeszcze jutro mam zawody -,-
nom, rzeczywiście krótki ;/ ale poza tym fajny ;) a w jakich zawodach startujesz.? ;) czkem na NN ;***
OdpowiedzUsuńSupcioo *.* Czekam na następny. Masz talent ;p
OdpowiedzUsuńeeee tam niech będzie i ten krótki zawsze coś
OdpowiedzUsuńkrótki ale super coś się dzieje i nareszcie bieber jest z victorią ale mam nadzieje że nic się nie popsuje?
Super rozdział czekam na kolejny :) <3 :********** Anka JB
OdpowiedzUsuńEXTRA
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)
szkoda, że taki krótki, ale super jest :D
OdpowiedzUsuńŚwietny! Już czekam na NN. Coś się dzieje. Ja teraz też mam pełno zajęć więc rozumiem ;>
OdpowiedzUsuńCzekam na nn~~
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńNie często zdarza mi się komentowanie pod rozdziałami. Zazwczaj robię to osobiście w wiadomości ,ale sądzę iż jak na tą pisownie i takiego bloga powinno być więcej komentarzy. Kochani to naprawdę pomaga. Każdy nawet "najgłupszy" komentarz. Ja czytam je z chęcią. Myślę ,że masz talent i rozwijaj go. Nie będę mówiła ci ,że masz czytać inne blogi z opowiadaniem o tym samym temacie ,ale inne sławne blogi, które nie są z opowiadaniem polecam. No więc życzę cię powodzenia i myślę ,że zajrze tu jeszcze nie raz i nie dwa :)
PS: Nie podam ci teraz linku do mojego bloga z powodu ,że jestem na telefonie.
Podziękuję jeszcze swoim czytelniczkom ,że tak chętnie i z podziwem dla ciebie rozsławiają twojego bloga. Myślę ,że wypełniają swoją rolę na 99.99% + więcej komentarzy :)
Powodzenia ;*
Nic dodac nic ująć poprostu boski :) chociaż...można by dodac ciąg dalszy xD ale luz ja też mam urwanie głowy u siebje :)
OdpowiedzUsuńPS: profesjonalna blogowiczko - nie to że mam coś do cb bo nie mam ale nie ma to jak skromny i login i komentaż :p
rozdział świetny. jak zwykle zresztą :* okropnie ciężko jest wytrzymać te 2 dni :(
OdpowiedzUsuńRozdział świetny mam nadzieje ,że jutrob będzie dłuższy. Bardzo fajnie i zaciekawieniem się go czyta ,a zwłaszcza,że się w niego wczuwam <33333
OdpowiedzUsuńboooski <3
OdpowiedzUsuńCo powiedzial kurde, co?;/:c
OdpowiedzUsuńZajebistyy . Fajnie fajnie xdd Czekam kochana ; **
OdpowiedzUsuńno świetny ten blog
OdpowiedzUsuńwidać ,że talent masz ;>
Trochę szkoda,że nie dłuższy,ale i tak super. :*
OdpowiedzUsuń