niedziela, 31 marca 2013


Tam czekał już na mnie samochód...

Jak najszybciej wsiadłam do niego i już po chwili odjechaliśmy. Z tego wszystkiego nawet zapomniałam pożegnać się z Caroline, o ile w ogóle wróciła już do domu z imprezy.

Po niecałych 20 min. byłam już w domu. Rodziców nie było, powiedziałabym "JAK ZWYKLE" ,ale po co ? Skoro więcej ich nie ma w tym domu niż są. Każdy to wie...

Szybko wbiegłam po schodach do swojego pokoju. Pozwoliłam swoim emocjom wyjść na zewnątrz, rozpłakałam się.

Co miałabym niby zrobić? Być, przynajmniej dla mnie, BYĆ w jakimś bliższych stosunkach z Justinem, wiedząc ,że nadal czuje coś jeszcze do Seleny? A może akurat się im jeszcze uda. Może będą razem? Życzę im tego z całego serca.

Po chwili usłyszałam dźwięk mojej komórki.

„Mama”, odebrałam.

-Córeczko, bądź gotowa za godzinę.

-Dlaczego ?

-Mamy kolację…

-Z kim?

Chciałam wiedzieć coś więcej.

-Z Pattie i Scooterem.

-To po co ja mam tam jechać?

-Myślałam ,że … no wiesz…chcesz zobaczyć się z Justinem.

-Mamo, źle się czuję.

-Dobrze, zostań w domu. Wrócimy wieczorem, późno, nie czekaj na nas.

-Dobrze – powiedziałam i rozłączyłam się.

Pattie jest mamą Justina i przyjaciółką mojej mamy, a Scooter utrzymuje dobre kontakty z moim ojcem.

*19:00*

*OCZAMI JUSTINA*

-Dzień dobry – przywitałem się z rodzicami Kate.

-Witaj,chłopcze. –podałem rękę tacie Kate.

-Jeśli mogę zapytać, gdzie jest Katherina?

Byłem trochę zdziwiony. Zazwyczaj podczas takich spotkać, ona zawsze była.
-Została w domu. Źle się czuła...- odpowiedziała mama Kate
-Przepraszam, ale czy mógłbym do niej pojechać?
-Oczywiście. - powiedział tata - przynajmniej nie będzie sama. - uśmiechnął się do mnie.
Szybko wyszłem z domu, wsiadłem w samochód i pojechałem wprost do domu Katheriny.
Na szczęście nikt mnie nie widział.Nie chciałam żadnych nieprzyjemnych sytuacji z paparazzi. Nie byłem w nastroju.
Gdy dojechałem na miejsce, szybko udałem się do drzwi frontowych.
Zadzwoniłem, a zaraz po tym otworzyła mi Alice.
-Dzień dobry...
-Dzień dobry, panie Justin. - odpowiedziała
-Czy mógłbym? Ja do Kate.
-Panna Katherina  jest zmęczona i źle się czuję. Nie przyjmuje teraz żadnych wizyt. Przykro mi.
-Alice... proszę. To naprawdę ważne. Państwo Smith się zgodzili bym do niej przyjechał.
-Zapytam panienki...
Alice poszła na górę, a mnie już nosiło. Szybko pobiegłem na górę. Kierując się do pokoju Katheriny.
Po drodze wpadłem na Alice.
-Panienka...nie..
Nie dokończyła bo ja zdążyłem wejść do jej pokoju.
-Justin...co ty tu? - zapytała Kate.
Leżała na łóżku. Wokół chusteczki, a jej oczy były zapłakane.
Zamknąłem drzwi i wskoczyłem do łóżka. Objąłem ją ramieniem i przykryłem nas kołdrą.
-Justin ... - zakaszlała.
-Shhh...
-Ale JUSTIN! Jestem chora, nie chcę cię zarazić...
-Mała, nie zarazisz. Jestem odporny.
-Proszę cię...
-NIE KŁÓĆ SIĘ ZE MNĄ...
-Nie ...kłócę - dokończyła.
-Zmieniając temat. Czemu płakałaś?
-Nie płakałam.
-No jak nie?
-No nie.
-Przecież widzę.
-No to chyba źle widzisz.
-NIE MYLĘ SIĘ! PŁAKAŁAŚ! CO SIĘ STAŁO?
-Nic...
-NO JAK NIC?! KATE!
-Nie unoś głosu...
-NIE ...unoszę.
-A co właśnie robisz, co?
Wstała i kierowała się ku łazience.
-I co? Teraz tak ma wyglądać nasza przyjaźń?
-JUSTIN! JESTEM ZMĘCZONA, ŹLE SIĘ CZUJĘ!
-Mała, przepraszam. - podeszłem do niej i przytuliłem się, ale ona mnie nie objęła.
-Co się dzieje? - zapytałem
-Zostaniesz ze mną? - zapytała szepcząc.
Widziałem,że źle się czuje. Chciałem być przy niej.
-Oczywiście. Dopiero pojutrze jadę na koncert, ale w niedzielę wracam.
-Jeśli chodzi ci o to czy bez ciebie wytrzymam, to tak, wytrzymam.
-Widzę,że już lepiej się czujesz. - powiedziałem
Wziąłem ją za rękę i położyliśmy się na łóżku. Przykryłem nas kocem i pocałowałem ją w czoło. Była rozpalona.
-Jesteś cała rozpalona.
-Justin... wzięłam leki. Przejdzie mi.
-Oby. - odpowiedziałem
Wyciągnąłem swój telefon by sprawdzić, która godzina. Było już dosyć późno.
-Justin...
-Tak?
-Zimno...
Ściągnąłem z siebie bluzę i dałem by założyła na siebie, a do tego jeszcze bardziej ją do siebie przytuliłem.
- Lepiej?
-Ta..tak. - odpowiedziała
Uwielbiam gdy kobiety, mają moje bluzy na sobie. Czuję się wtedy taki "męski". Tak ja mądry, Justin Bieber.
Czułem jej ręce na swoim torsie. Czułem jej zapach... ukojenie. Ale czułem również, że strasznie się trzęsła.
-Kate...
-Ta..ta...tak?
-Zadzwonię po lekarza.
-Nie trzeba. - odpowiedziała
-Zimno ci, jesteś rozpalona.
-Poczekajmy jeszcze 2 godz. dobrze?
-Dobrze. - odpowiedziałem.
Robię wszystko to co ona chce. Ale nie,że  robię to z przymuszenia, po prostu mam to gdzieś zakodowanie. Dziwne? Być może, ale realne.
Pierwszy raz leżałem z nią, kiedy była chora. Wyglądała wtedy tak niewinnie.
Widziałem,że nie może zasnąć. Zacząłem śpiewać jej "OLLG" ,najciszej by tylko ona słyszała. Już po chwili słodko spała, na szczęście. Ja po chwili również usnąłem.
***
*rano*
Czułem jak się wierci albo jak się przeciąga. Jej mina? NIEZIEMSKA i taka słodka.
-Dzień dobry, mała.- pocałowałem ją w czoło, a ona uśmiechnęła się.
-Cześć.
-Co taka jakaś nie w humorze?
-Cześć, kochanie - uśmiechnęła się.
- No to, to już lepiej. - zaśmiałem się.
Dopiero teraz skapnąłem się,że jestem bez koszulki, a ona leży we mnie wtulona, spoko, u nas to już rutyna.
 -Jak się czujesz?
-Już lepiej, o wiele lepiej. A ty tutaj ze mną byłeś przez całą noc?
-Tak, sama mnie o to prosiłaś. Pamiętasz?
 -nie, nie przypominam sobie - zaśmiała się.
-Chyba czas wstawać. Nie masz dzisiaj zajęć?
-Nie, mam 2 tygodnie wolnego.
-To chyba dobrze, co nie? Odpoczniesz i w ogóle.
-Odpocznę, bardzo.
 

9 komentarzy:

  1. Kocham to *.* Błagam dodawaj częściej rozdziały !!!!! Bo nie wytrzymuje, jestem mało cierpliwa ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER!! Dodawaj częściej rozdziały proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. BOZE to jest supeeeerrrr!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajniee jak by były częściej dodawane rozdziały,ale ten rozdziała jest fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham twoje opowiadania *o*

    OdpowiedzUsuń
  6. omg swietnyy *.* najlepszy <3 sweeeeeet <3 wiecej takich sweet.momentow!

    OdpowiedzUsuń
  7. damdam! nareszcie! świetny ten rozdział! myślałam, że się nie doczekam! KOCHAM TWOJE OPOWIADANIA!!!!! Pisz dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny *__* Pisz szybko następny ! :3

    OdpowiedzUsuń