Rozdział 24 :)

Otworzyłam po cichu drzwi do pokoju. Justina nie było. Ale słyszałam jakiś głos w łazience. To zapewne on śpiewa.Nie chciałam mu przeszkadzać. Więc właczyłam laptopa.
Weszłam na TT i napisałam
"Dzisiejszy dzień troche męczący ...."
Zaraz dostawałam mase wiadomości co się stało ...
nie chciało mi się odpowiadać. Więc wyłączyłam komputer.
Justin wyszedł z łazienki.
-Gdzie byłaś?
-Na spacerze. śniadanie masz w kuchni ...
Podszedł do mnie. Przytulił mnie.
-Zjesz ze mną ?
-Ja już jadłam...
-Coś ci jest ? - zapytał
-Niee...jestem zmęczona tym wszystkim...I wiesz , ze musimy pogadać z Lily prawda?
-tak wiem
-To ty idź zjedz.A ja ide do Chrisa.
-OK
Zapukałam do drzwi , nikt mi nie otworzył , a do pokoju Lily , drzwi były otwarte... Więc weszłam
co zobaczyłam ?
Całujących się Chrisa i Lily
-To teraz go będziesz całować?!
-Ej !Natalia!
Wyszłam z pokoju...
-Ej Natalia! Poczekaj - powiedziała Lily
-Po co ?
-Chce cię przeprosić
- Za co ?!
-Chris mi wszystko opowiedział. Ja byłam pijana nie wiedziałam co robie.Przepraszam.
-Dobra! Ale zdecyduj się czy chcesz Justina czy Chrisa!Ja robie wszystko , żeby ci pomóc być z Justinem bo to z nim chciałas być. A teraz nagle liżesz się z Chrisem?
-To Chris mi się podoba! Justin?! Justin już nieee...To z Chrisem chce być. I jestem...
-Fajnie , ze się dopiero teraz dowiaduje ! Fajna mi przyjaźń !
Weszłam do mojego pokoju i trzasnęłam drzwiami. Poszłam do łazienki i zamknęłam sie tam. Nagle poczułam mocny ból głowy.
Justin pukal , ale ja nie miałam siły wstać. Zemdlałam...
Po kilku minutach się ocknęłam. Leżałam na łóżku ...
-Matko! Co sie  stało?!
-Justin nie krzycz!Jaa...jaa...te tabletki mi już prawie nie pomagają. Znaczy sie pomagają , ale ten cały stres. Wczorajszy i dzisiejszy. To mnie wszystko przerosło