Rozdział 43 :) Rozdział dla Aleksandry Bandosz : *

 

Weszłam na konto Justina on także był dostępny, ponieważ dodał Tweeta 3 min. Temu

„Kocham cię. Jeszcze nigdy nikogo tak bardzo. Jesteś najwazniejsza. : *”

Gdy odczytałam tego Tweeta wyłączyłam iPhona by nikt mi nie przeszkadzał. Ubrałam się i wyszłam z łazienki.

Justin siedział na fotelu na kolanach trzymał laptopa.

-A ten tweet to do mnie był kierowany ?-zapytał

-Jaki ?

-No ten , który chwile temu wstawiłaś na TT ;D

-yhymmm…A twój ? J

-Kotku! A do kogo innego mógłby być jak nie do cb ?

Podeszłam do niego ten odłożył laptopa i wziął mnie na kolana.

-No to co jutro już wyjeżdżamy ? – zapytał

-No chyba tak. A tak wgl. kochanie to może dzisiaj wieczorem przyjdą do nas Chris i Lily?

-No to ja ide się myć , a ty idź zadzwoń do nich. J

- OK

On poszedł się myć , a ja po nich zadzwoniłam

Po kilku sygnałach odebrała Lily.

-No hej wpadniecie do nas?

-No jasne .

-To za jakieś pół godziny wpadnijcie. –powiedziałam

Justin dość długo się kąpał. Nagle ktoś zapukał. Wiedziałam , ze to Lily i Chris.

Otworzyłam , nikogo tam nie widziałam oprócz kwiatów i kartki. Obejrzałam się czy czasami kogoś nie ma. Ale nie było nikogo.

Justin wyszedł z łazienki.

-Od kogo te kwiaty ?

-No właśnie nie wiem.Tu mam jeszcze jakiś liścik.

Otworzyłam go i przeczytałam na głos

„Hej to Lucas. Jutro o 9  rano już wyjeżdżam. Chciałbym się z tb zobaczyć. Mogłabyś za 15 min. Być w kawiarni na dole ? Proszę, to ważne.

-Nie ma mowy! – wykrzyczał Justin

-Justin , a jeśli on chce mi coś ważnego powiedzieć?

-A jeśli ci coś zrobi ? Nie mam mowy nigdzie nie idziesz.

Ja nie wiedziałam co ja mam zrobić.

-Dobrze nie pójde i tak zaraz Lily i Chris do nas przychodzą więc nie ma sensu , zebym wychodziła.

Ktoś zapukał znów do drzwi.