Rozdział pisany na szybko. Przepraszam , że taki krótki
...
Sięgnęłam po jego telefon na półce. Chciałam sprawdzić ,
która godzina.
Miał jedną nową wiadomość. Od Jasmine. Przecież to jest
jego była. To jest ta dziewczyna , którą spotkaliśmy w tym barze. Na Hawajach.
Nie chciałam czytać jego korespondencji. Ale ciekawość mnie zżerała. Przecież
przeczytam tylko jednego sms’a.
Kilknęłam „otwórz”
„Justin. Wiem nie
chciałam ci tego mówić przez sms’a , ale jestem w ciąży.Jesteś ojcem.
Chciałabym się z tb spotkać jak najszybciej”
Ja się popłakałam.
Zaczęłam się ubierać i krzyczeć.
-Jak on mógł mi to
zrobić ? No jak ? Po jaką cholerę mi mówił , że mnie kocha. A przespał się z
nią! Nie nawidze , ani jego ,ani jej. Oni zrujnowali mi życie.!
Nagle usłyszałam
krzyki.
-Natalia ! Obudź
się…
Obudziłam się.
-Cooo..się stało ?
Czemu ja płacze?
Otarłam ręką łzy ,
które spływały po moim policzku jak fontanna.
-Co ci się śniło ?
Krzyczałaś , że kogoś nie nawidzisz. I coś o ciąży.
-Bo…bo…
-Tak?
-Śniło mi się , że
Jasmine była w ciąży z…z…tobą.
Rozpłakałam się.
-Ciiii…już
spokojnie. To tylko sen.
Przytulił
mnie.Chciałam by trzymał mnie w swoich ramionach i nie puszczał. Nigdy.
Była już 4
rano.Robiło się co raz jaśniej.
Położyłam się
przytulona w Justina.
Obudziło mnie
całowanie po szyji. Nie powiem , ze mi się to nie podobało.
-Hej kotku : * -
dostałam całusa na dzień dobry
-No hej …
-Obudziłem cię ,
ponieważ jest 13 twoja mama prosiła mnie byś była w domu ok.14 , ponieważ
musisz z nią jechać na zakupy. A o 17 jesteśmy umówieni z Chrisem i Lily w
skate parku.
-Aż tak długo
spałam?
-Oj tam. Miałaś
ciężki dzień. Po tej nowinie Chrisa i…twoim śnie.
Dopiero teraz przypomniałam
sobie co mi się śniło.
-To ja pójde do
łazienki.
-Dobrze ,a jak zejdziesz czeka na cb śniadanie + Justin J
- A Justin w
gratisie?
-Hha…tak J
-Ok. No to się pośpieszę.
Poszłam do
łazienki. Wzięłam prysznic. Przebrałam się i zeszłam do kuchni.
Tam na stole
czekały już na mnie róże i śniadanie i jakaś karteczka.
Otworzyłam ją
„kochanie , pan
Bieber będzie w gratisie gdy go znajdziesz. Na początku zjedz śniadanko ,a
później chodź do ogrodu.: * Kocham cię „
Ale on słodki.
Zjadłam szybko śniadanie i poszłam do ogrodu. Nikogo w nim nie było. Poza
stołem na , którym znajdowała się następna róża. Nagle od tyłu przytulił mnie
Justin.
-Takie poranki to
ja mogę mieć codziennie. – powiedziałam
-Jak chcesz. To
możemy tak codziennie.
-Oj moi rodzice się
nie zgodzą. Ani twoja mama . :P
-Uciekniemy ?
-No pewnie.Może
Afryka ? Arktyka ? Antarktyda?
-Gdzie tylko
zapragnie sobie moja kochana dzieczyna , kiedyś żona. J
*__* Zajrbistyy . ! Ale mnie wystraszyłaś tym jej snem X DD niecierpliwie czkekam na nn ; **
OdpowiedzUsuńBardzo wystraszyłaś mnie tym snem :D xd
OdpowiedzUsuńrozdział boski <3
dodaj szybko nn :)
bosski <3
OdpowiedzUsuń