Weszłam do domu. Poszłam się umyć , wzięłam tabletki i położyłam się spać. Nawet nie czekałam na rodziców.
_________________________________________________________________
Obudził mnie dźwięki budzika. Znów. Działa mi na nerwy tak jak Justin. Wstałam i poszłam do łazienki. Po 15 min. z niej wyszłam. Była 7:30 więc zeszłam na śniadanie. Dzisiaj mam jakiś taki lepszy humor. O wiele lepszy niż kilka dni temu. Może to przez Justina ,alee...raczej nie. Przecież nie mogę mieć lepszego humoru przez mojego wroga. Do drzwi ktoś zadzwonił. Było to dość dziwne zazwyczaj rano nikt do nas nie przychodzi. Otworzyłam...ujrzałam Justina, ale za nim nikogo nie było.
-Hej - powiedziałam
-Hej - odpowiedział - no bo przyszłem po cb.
-A gdzie reszta ? - zapytałam trochę zaskoczona.
-Hanna i Jake dzisiaj mają na 9 ,Kristin z Liamem dzisiaj mieli jakąś wycieczkę.Więc zostajemy tylko ja i ty - uśmiechnął się
-Nic mi nie mówili.
- Ja także się dopiero dzisiaj dowiedziałem.
-Ok. No to ja ide tylko po torbę. Wejdź.
Zaprosiłam go do środka bo nie chciałam być nieuprzejma. Kiedy on tak jakby chce załagodzić nasz odwieczny spór,albo robi sobie ze mnie jaja po prostu. No nic. Wzięłam torbę, ubrałam buty , wzięłam kluczę i wyszliśmy.
-Mogę cię o coś zapytać ? - spytał trochę nieśmiało
-No jasne - odpowiedziałam
-No bo...czy to ,żę zmieniłem się w stosunku do cb to coś zmieni w naszych stosunkach? Moglibyśmy zostać kolegami?
-Moglibyśmy. Tylko obawiam się ,że to znowu jakiś żart z twojej strony. Nie raz tak samo robiłeś ,a później okazywało się ,że są to głupie zakłady itp.
-Nie tym razem. - powiedział - dojrzałem no i wiesz. Mamy wspólnych przyjaciół ,a takie ciąłe docinki są już nudne - powiedział
-Sory ,ale ja nadal nie mogę uwierzyć w to co mówisz, robisz i wgl. Nie poznaję cię po prostu. Jesteś taki ... miły ? Sama nie wiem co mówię. Może moglibyśmy zostać kolega - koleżanka , a może i nawet przyjaciółmi ,ale to zależy przede wszystkim od cb.
-Postaram się ,żeby odbudować naszą przyjaźń. Bardzo mi na tym zależy. - uśmiechnął się do mnie
Nie wiem czemu ,ale nie jestem pewna jego słów. Może to znów jakiś głupi zakład ,a może dziewczyny ,albo Jake lub Liam mu kazali. Zmienił się w kilka dni. Na lepsze ,ale nie wierzę mu do końca. Moje zaufanie jest trudno odbudować. Jednak mu udaję się to jako tako szybko. Lubię gdy jest uprzejmy, miły w stosunku do mnie. Zresztą w stosunku do wszystkich. Strasznie brakowało mi tego dawnego Justina.
-Jutro gram koncert - powiedział - może wybrałabyś się na niego ze mną ? - zapytał
-Czemu nie. - uśmiechnęłam się do niego
-To jutro wpadne do cb o 18. Tylko spytaj rodziców. No bo wiesz. - zaśmiał się
-Ok. Tak, tak zapytam.
Weszliśmy do szkoły. Pierwszą lekcję miałam biologię. Justin natomiast miał angielski. udaliśmy się do klas. Dzisiaj miałam klasówkę dość dobrze mi poszło. Wczoraj nie miałam zbytnio czasu się pouczyć ,ale coś tam pamiętałam i ze sprawdzianu dostałam 5 :D uhuhuhuhu...brawa dla mnie.
Była dłuższa przerwa. Wszyscy jak zwykle spotykamy się na boisku. Taki kącik dla vipów. Liam z Kristin również przyszli, ponieważ syzbciej wrócili. Jake i Hanna także byli. Ja z Justinem na nich czekałam
-A wy co tak ...yyy...no... siedzicie...nie kłócąc się. macie jakiś zakład ? coś się stało ? KOniec świata będzie ? - zapytał zdziwiony Jake
-No można powiedzieć ,że zakończyliśmy nasz odwieczny spór. - powiedział Justin i się uśmiechnął
-Matko myślałam ,że to już nigdy nie nastąpi - powiedziała Hanna
-idziemy jutro do kina ? - zapytał Liam kierując na mnie dziwnie wzrok.
-Jutro ja i Victoria nie możemy. - powiedział Justin
-A co takiego robicie ? - zapytała Kristin
-Jedziemy na koncert. przepraszam ,że was nie zabieram ,ale to taka jakby trochę niespodzianka dla niej - skierował wzrok na mnie
-yyy...jaka niespodzianka? Czemu nic o niej nie wiem ? - zapytałam
-Oj dowiesz się jutro
-Ok no to możemy iść pojutrze ,a jakie mamy plany na wakacje ? Może jakiś obóz już na początku wakacji ? - zapytał Jake
-No booo...my także nie możemy na początku - powiedziałam i się zaśmiałam
-Ludzie ... Ja tam chyba już wolę jak byliście pokłóceni bo przynajmniej spędzaliście z nami czas. - powiedziała Hanna i się do mnie uśmiechnęła
-No bo nasi rodzice zabierają nas na wakację do Chorwacji. - powiedziałam
-No to fajnie macie. - powiedział Liam
Widziałam po nim ,że nie był zbytnio zadowolony. Czasami mam wrażenie ,że należe do niego i jakby nie chciał mnie nikomu oddać ,a przecież jest to tylko mój przyjaciel.
<3
OdpowiedzUsuńZajebistyy . Dodaj jeszcze dzis nn . :D Czekam ; **
OdpowiedzUsuńWow!!!! Extra rozdział ;D Już się nie mogę doczekać kiedy będą parą :D (bo chyba tak będzie xP) Kiedy nn??
OdpowiedzUsuń:)
super dawaj nastepny !
OdpowiedzUsuńiękne i zapraszam do mnie Możesz mnie Informować na TT @IgaKlos
OdpowiedzUsuńBoski czekan na nn :DD
OdpowiedzUsuńBoski !! czekam na nn ;))
OdpowiedzUsuńJejkuuuu .... on jest cudowny *.*
OdpowiedzUsuńWiem , że masz naukę i wgl. ale twoje opowiadania są boskie !!
czekam na nn ;D
Świetny ale czemu już 3 dni nie ma nowego ? :(
OdpowiedzUsuń