poniedziałek, 12 listopada 2012

Rozdział 67 ;)



-Hej i jak spakowana? – zapytał szczerząc się
-Prawie, ale na dzisiaj tylko tyle.
-A gdzie masz to wszystko?
-Na górze.
-No to ja po nie pójde , a ty wsiadaj do auta.
Justin poszedł na górę, a ja posłusznie wsiadłam do samochodu.

Włączyłam jakąś muzykę i czekałam na Justina. Po 10 min. wszystko było już spakowane.Wsiadł do samochodu i go odpalił.
-Pożegnałaś się  z rodzicami ?
-Nooo…Przecież ja nie wyjeżdżam na koniec świata.
Dojechaliśmy do naszego nowego domu w niecałe 15 min. Nadal stojąc przed nim byłam trochę przestraszona, a z jednej strony szczęśliwa.Weszliśmy do środka. Justin podszedł do mnie,chwycił mnie w talii i podniósł do góry. Nasze głowy się stykały. Czułam się taka szczęśliwa jak nigdy.
-Dziękuję – powiedziałam całując go lekko w usta. On odwzajemnił mój pocałunek. Po kilku minutach usiadłam na sofie , a on poszedł po bagaże. Sięgnęłam pilot , który leżał na stoliku, włączając radio.
-Kochanie jest już 18:20 , a o 19 jesteśmy umówieni. – powiedziałam
-No to już idę się ubierać , ale najpierw chcę być wynagrodzony za moją ciężką pracę.
Podeszłam do niego przytulając go.
-eeee….tam. Ja oczekuje czegoś więcej – zaśmiał się
Stanęłam na palcach  <Justin jest ode mnie wyższy> i pocałowałam go tak namiętnie , żeby to poczuł.
On rzucił mnie na sofe , nadal mnie całując.Nie przestawaliśmy się całować przez ok. 5 min.
-Justin – powiedziałam nadal go całując. - Dokończymy kiedy indziej. Teraz rusz swój tyłek i odpalaj samochód
-Naprawdę musimy tam jechać ? – zapytał z naburmuszoną miną
-Naprawdę. – wyszczerzyłam się.
Ten rzucił się na mnie całując mnie po szyi. Zjeżdżam coraz wyżej lecz zaraz coraz niżej. Po kilku min. przestał.
-Dobrze chodźmy już. – pociągną mnie za rękę.
Otworzył mi drzwi od samochodu, a ja do niego wsiadłam. Czułam się jak jakaś księżniczka. Jak można nazwać taki stan kiedy jest się cholernie szczęśliwą? Justin włączył muzykę i zaczęliśmy śpiewać. Nasze wygłupy nie miały końca,aż wkońcu dojechaliśmy na miejsce.Przed budynkiem stał już Lucas i Lily. Wysiedliśmy z auta śmiejąc się w niebo głosy. Nie wiem co nas napadło.
- A wy z czego się tak śmiejecie ? – zapytał Lucas
-A takie tam nasze,słodkie tajemnice – powiedział Justin chwytając mnie za rękę. Jakby chciał podkreślić , że jestem z nim i ,że jestem tylko JEGO. Hahaha….xd
Weszliśmy do środka. Wzięliśmy buty i coś do picia. Koło nas zaraz był barek z alkoholem,gdybyśmy chceli coś wypić.
Zaczęliśmy grać ja z Justinem przeciwko Lucasowi i Lily. Kiedy ja rzucałam zbiłam ,aż 10 kręgli. Zaczęłam skakać i potknęłam się o nogę Lucasa wpadając na niego.
-Przepraszam, ale ze mnie gapa. – powiedziałam.
-Nie ma sprawy. – uśmiechnął się do mnie Lucas
-Dobra wracamy do gry. Widzę , że my prowadzimy.
Chciałam zatuszować jakoś tą moją nie uwagę i wpadnięcie na Lucasa. Widziałam minę Justina i Lily. Chyba byli nie zadowoleni, jednak ja za wszelką cenę chciałam poprawić humor więc poszłam po jakieś wino. Zabawa się trochę poruszyły. Wszyscy bawiliśmy się świetnie.
-Ej jutro jest u nas impreza – powiedział Justin przytulając mnie od tyłu.
-O której ? I gdzie ? – zapytał Lucas
-o 18 , a adres zaraz ci napiszę.
-Widziałem ten dom tylko na zdjęciach. Natalia tylko pozazdrościć.
-No wiem. –zaśmiałam się.
Lucas poszedł do Lily , która siedziała przy stoliku pijąc następną lampkę wina.
-Justinnn… - powiedziałam do niego
-Tak słońce?
-Kocham cię. – pocałował go, wtulając się w jego ciepłą klate xd.
-ja cb też kochanie. - staliśmy tak wtuleni w siebie. Kiedy Lucas poszedł do nas.
-To jak gramy dalej ? – zapytał
-No jasne – powiedział Justin – a co z Lily?
-Źle się czuję i woli posiedzieć.
-To ty będziesz sam ? – zapytałam
-Chyba , że do mnie dojdziesz? – zapytał szczerząc się.
-Nieeee…Ja jestem z Justinem, ale , żeby były równe szansę to ja posiedze z Lily , a wy pograjcie razem.
Poszłam do Lily by usiąść koło niej.
-Nataliaa…
-Tak ? – widziałam ,że jest już strasznie pijana. Nie lubiłam jej w takim stanie. Obrzydzało mnie to. Lubię czasami sobie wypić , ale z umiarem, ale ona tego umiaru nie ma.
-N…i…ee… kocham L…u….casa.
Zatkało mnie. Ja nie wiedziałam co mam jej powiedzieć.

5 komentarzy:

  1. Kocham to !
    Kiedy NN ?
    Czekammmmm...<3

    OdpowiedzUsuń
  2. KoCHam twój bloog ;]
    Kiedy NN?...Czekammmmm....

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham tego bloga NN??????????????? ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wszyscy powyżej prosze o nn <3 zajebsity blooooog i rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń